Makowski: Półfinał mistrzostw świata będzie sukcesem

Siatkówka
Makowski: Półfinał mistrzostw świata będzie sukcesem
fot. Cyfrasport

Miejsce w najlepszej szóstce to dobry wynik, awans do półfinału będzie już dużym sukcesem - ocenił dotychczasowe występy polskich siatkarzy na mundialu były selekcjoner żeńskiej kadry Piotr Makowski. Podopieczni Vitala Heynena w czwartek zagrają z Serbią.

Polacy z kompletem punktów przebrnęli przez pierwszą rundę. W kolejnej fazie grali już znacznie gorzej, ale dorobek punktowy wywalczony w pierwszej części turnieju pozwolił im na awans do najlepszej szóstki mistrzostw świata.

 

- Miejsce w szóstce to dobry wynik, awans do półfinału będzie już dużym sukcesem. Musimy pamiętać, że mamy mało doświadczony zespół, w którym wielu zawodników jeszcze nie grało na takiej imprezie - Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Olek Śliwka, Damian Wojtaszek, Bartosz Kwolek czy Damian Schulz. Jedynym doświadczonym przyjmującym jest tak naprawdę Michał Kubiak, a taki Mateusz Bieniek może i ma trochę tych występów w reprezentacji, ale wciąż jest młody - powiedział Makowski.

 

Jak dodał, w drugiej rundzie Polacy grali nierówno, a porażka z Argentyną (2:3) mogła być wynikiem zlekceważenia przeciwnika. Biało-czerwoni ulegli też Francji 1:3 i nadspodziewanie gładko ograli Serbów 3:0.

 

- Po pierwszej rundzie może niektórzy uznali, że już jesteśmy w tej czołowej szóstce i ta koncentracja uciekła. Czasami się coś takiego zdarza, że po serii zwycięstw przychodzi stan takiego wniebowzięcia. Nasi zawodnicy pomyśleli, że łatwo +opędzlują+ Argentynę, bo to słaby zespół, a on nie taki słaby i mają paru siatkarzy dobrych i nawet bardzo dobrych - Luciano De Cecco, Cristian Poglajen czy Facundo Conte. Wielu z nich grało lub grają w lidze włoskiej i polskiej. My ich mocno wnerwiliśmy i przegraliśmy zasłużenie. Francuzi z kolei przeciwko nam zagrali fenomenalne spotkanie, bronili kapitalnie, choć szans na awans nie mieli już wielkich - tłumaczył.

 

Makowski, obecnie prezes Pałacu Bydgoszcz, daleki jest od twierdzenia, że Serbowie odpuścili mecz z Polską, gdyż awans mieli już zapewniony.

 

- Serbowie zagrali słaby mecz, inna sprawa, że gdy ma się ten awans zapewniony, często ta gra ucieka. Ale na boisko wyszli pierwszą szóstką, grali tak, jak potrafili. Widać było, że trener Nikola Grbic się denerwował, Aleksandar Atanasijevic robił co mógł, z kolei Uros Kovacevic nie radził sobie w przyjęciu. W tym turnieju każdy miał i lepsze mecze i gorsze. Za kilka dni znów się spotkamy i jestem pewien, że Serbowie zagrają dużo lepiej. Niewykluczone, że to spotkanie zadecyduje o awansie do półfinału - podkreślił.

 

Były selekcjoner żeńskiej kadry przyznał, że nie wierzy w żadne układy przy losowaniu grup, ale jego zdaniem uniknięcie Brazylijczyków czy Amerykanów to dla polskich siatkarzy dobra sytuacja.

 

- Z Amerykanami nigdy nam specjalnie nie szło i na pewno lepiej nam zagrać z Serbią czy Włochami niż Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Brazylią. Czy nasza grupa jest jednak słabsza? Jeśli faktycznie tak jest, to wypada się cieszyć, że my się w niej znaleźliśmy - zaznaczył.

 

W jego opinii najwięcej szans na awans do półfinału mają Włosi i Amerykanie.

 

- Włosi będą mieli za sobą publiczność i oni dobrze się czują na takich turniejach, podobnie jak Amerykanie, którzy na dużych imprezach zawsze dobrze się prezentują. Brazylia z kolei im dłużej trwają mistrzostwa, tym lepiej sobie radzą. My i Serbowie jesteśmy w tym gronie w roli czarnych koni - podsumował Makowski.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie