Fogiel: Halilhodzic wraca do Żółtego Domu

Piłka nożna
Fogiel: Halilhodzic wraca do Żółtego Domu
fot. PAP/EPA

Oficjalny komunikat klubu brzmi: "Emblematyczny piłkarz Żółtego Domu w latach 1981-1986, trzeci strzelec w historii klubu (111 bramek), Vahid Halilhodzic, został trenerem Football Club de Nantes".

Jak można było się spodziewać, Waldemar Kita, polsko-francuski biznesmen, nie wytrzymał. Po ósmiu kolejkach rozgrywek Ligue 1 klub, którego jest jedynym właścicielem, zajmuje niechlubne, przedostatnie miejsce z sześcioma punktami. Mimo że w ostatniej kolejce "Kanarki" zremisowaly na wyjezdzie z Olympique Lyon (1 :1), nasz rodak zdecydował się zwolnić z funkcji portugalskiego trenera Miguela Cardoso. Rano obie strony doszły do polubownego zerwania umowy, a juz o 14:00 nowym trenerem zostal Halilhodzic.

 

Od 2007 roku, kiedy Kita przejął klub ośmiokrotnego mistrza Francji, Halilhodzic jest trzynastym trenerem popularnych "Kanarków".

 

Zespół znad Loary grał ostatnio całkiem przyzwoicie, zabrakło tylko tego najważniejszego, czyli dobrych wyników. Tylko jeden sukces w ośmiu meczach. Ci co znają Kitę, muszą być świadomi, że cierpliwość to nie jego największa cecha. Z sukcesem prowadził i dalej prowadzi swoje firmy i chciałby również, aby tak działał jego klub. Jednym słowem, aby liczył się w rywalizacji czołowych klubów francuskich.

 

Mimo przedostatniego miejsca, media poświęcają wydarzeniom wokół klubu bardzo dużo miejsca ze względu na osobowość naszego rodaka. Nie brakuje w gazetach kontrowersyjnych karykatur, nawiązujących, słusznie lub nie, do osobowości pana Waldemara.

 

Zwiazanię się dwuletnim kontraktem z Halilhodzicem to zapowiedź zderzenia się dwóch silnych charakterów. Ale prezes podjął decyzję zatrudnienia tego trenera z pełną swiadomościa ryzyka. Ciekawe jak długo, nie tak dawno jeszcze trener reprezentacji Japonii, wytrzyma ogromną presję swojego nowego pracodawcy. Jak to w sporcie wyczynowym jednak bywa, liczą się tylko wyniki i one tylko mogą sprawić, że Halilhodzic będzie w stanie wypełnić swój dwuletni kontrakt. Kita nie wyobraża sobie swojego klubu poniżej ósmego miejsca, a to, zważywszy na bogatą kadrę zespołu, powinno przynieść wyniki na miarę ambicji klubu i, kto wie, powrotu do czasów świetności, kiedy to Kanarki sięgały po mistrzowski tytul , a w 1996 roku, z Romanem Koseckim w zespole doszły do półfinalu Ligi Mistrzow.

 

Na takie przeżycia czeka Kita i trzeba przyznać, że nie szczędzi grosza, aby zbudować mocny zespół.

 

Halilhodzic cztery lata temu na mistrzostwach świata w Brazylii pokazał piękną grę z Algierią. Nie mogł dokonczyć dziela, bo bardziej intratną propozycję z Japonii trudno było odrzucić. We Francji trenował już trzy pierwszoligowe kluby: Lille (1998-2002), Rennes (2002-2003) i Paris Saint-Germain (2003-2005).

 

Czas pokaże, czy wybuchowy duet Kita-Halilhodzic przywroci wielki futbol nad Loarę.

Tadeusz Fogiel z Paryża, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie