Kołtoń i Dziekanowski pokłócili się o Sane

Piłka nożna

Mistrzowie świata, Francuzi, pokonali reprezentację Niemiec w rozgrywkach Ligi Narodów 2:1 (0:1). W drużynie Joachima Loewa od pierwszej minuty zagrał Leroy Sane. Jego występ mocno podzielił ekspertów w studio Polsatu Sport.

Roman Kołtoń: Chciałbym zwrócić uwagę na Sane, wokół którego są kontrowersyjne opinie. Takie, które też prawdopodobnie pojawią się w niemieckich mediach. On potrafi bardzo dużo, jego walory są niesamowite: drybling, swoboda i tak dalej. Jednak jest to piłkarz o tyle fascynujący, co denerwujący. Brak powołania go na mundial był szeroko dyskutowany, bo Joachim Loew nie zdecydował się na zawodnika, który był odkryciem wśród młodych piłkarzy Premier League. Miał gole, chyba z piętnaście asyst... Bramek też sześć czy osiem. Guardiola, który zdobył 100 punktów i 106 bramek w sezonie, to też dzięki postawie Sane.

 

On jest jednak jeszcze niepoukładany taktycznie, podobnie jak Timo Werner. Dlaczego Sane nie pojechał na mundial? Niemieckie media spekulowały, że miała miejsce rozmowa starszyzny drużyny z Loewem. Piłkarze narzekali: Sane na treningach robi co chce, wchodzi w dryblingi, tylko nam przeszkadza. A zatem to drużyna nie do końca go akceptowała.

 

I proszę zobaczyć: startuje nowy cykl, Loew jest pod presją, a mimo to nie korzysta od początku z Sane. Zawodnik wchodzi w końcówce pierwszego meczu w Monachium, później wyjeżdża, bo urodziło mu się dziecko, z Holandią też wchodzi jako rezerwowy. Dostaje szansę gry w pierwszym składzie i jest wielki i mały. Wielki, bo dochodzi do sytuacji strzeleckich, a mały - jak mówił Tomasz Łapiński - bo nie wykorzystuje tych sytuacji.

 

Dariusz Dziekanowski: Nie można krytykować zawodnika, który jest jedynym, który stwarza zagrożenie. Sane doprowadza do karnego, w dwóch czy trzech sytuacjach jest bliski strzelenia bramki i to dzięki niemu te kontrataki miały jakieś zagrożenie.

 

Roman Kołtoń: Ale ten wybór podania Sane... Tak jak to mówił Tomasz Łapiński: techniczny błąd piłkarza, źle zagrał! Jakby zagrał Wernerowi do nogi, byłoby 2 do zera.

 

Dariusz Dziekanowski: Nawet jakby zagrał Wernerowi, to też nie byłoby bramki, bo w takiej formie jest ten piłkarz...

 

Sane zszedł z boiska w 75. minucie spotkania. Tej zmiany nie mogli zrozumieć także nasi komentatorzy: Tomasz Smokowski i Tomasz Hajto. W załączonym materiale wideo ich dyskusja na ten temat.

jz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie