Bednorz: Zajcew to Ronaldo siatkówki. Wszyscy go kochają

Siatkówka

Bartosz Bednorz przebojem wdarł się do pierwszego składu włoskiej Azimut Leo Shoes Modena. Ekipa z czołówki Serie A zdobyła już Superpuchar kraju pokonując po drodze Cucine Lube Civitanova (3:2) i Itas Trentino (3:2). Polak jest otoczony samymi gwiazdami, lecz odnajduje się wśród nich znakomicie. Klubowym kolegą Bednorza jest jedna z barwniejszych postaci siatkówki Iwan Zajcew. - On jest traktowany jak Cristiano Ronaldo. Wszyscy go kochają - powiedział.

Jerzy Mielewski: Jakie są twoje pierwsze wrażenia z pobytu we Włoszech? Ryzyko się opłacało?

 

Bartosz Bednorz: Jak najbardziej. Podczas podejmowania decyzji byłem podekscytowany, że dostałem ofertę z klubu, jakim jest Modena Volley. Czułem ryzyko i wiedziałem, że jadę na naprawdę ciężki teren. Mam wokół siebie same gwiazdy. Przyjeżdżając tutaj nie traktują cię jak mistrza Polski, tylko po prostu jak Polaka. Na szacunek trzeba sobie zapracować. Ja miałem dobry początek i udało mi się zdobyć pierwszy sukces z tak historycznym klubie. Teraz jest mi łatwiej.

 

Uważasz, że masz już miejsce w szóstce i możesz skupić się tylko na swojej grze?

 

Nie jest tak, że mam pewne miejsce. Na wszystko trzeba ciężko pracować. Z tego, co słyszałem tutaj jest tak, że jak wygrywasz, to cię kochają, a jak przegrywasz, to lepiej nie wychodzić z domu. Tak jest w wielu miejscach, ale Modena jest tym jedynym we Włoszech, które żyje tylko i wyłącznie siatkówką. Ma mnóstwo fanów, którzy znają cię i to jest miłe.

 

Powiedziałeś, że jak przegrywacie to ludzie przeżywają. A co się dzieje przy wyniku 3:2?

 

Tutaj jest taka sama presja, jaką miałem w Bełchatowie. To bardzo podobne kluby, jeśli chodzi o miejsce i o status w kraju.

 

Wydaje się, że kluczem do twojej obecności na parkiecie jest przyjęcie zagrywki. Pod względem ofensywy rządzi Iwan Zajcew.

 

Nie ma wątpliwości, co do Iwana. Zajcew jest traktowany jak Cristiano Ronaldo. Wszyscy go kochają i uwielbiają. Poznałem go cztery tygodnie temu i mogę powiedzieć, że jest dobrym człowiekiem. Tryska od niego energia, która napawa wszystkich na boisku.

 

Serie A nadal jest o krok przed PlusLigą. Czym przewyższa polskie rozgrywki?

 

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo trafiłem do klubu z czołówki. Na każdym meczu jest mnóstwo kibiców. Każde starcie jest porównywalne do finału mistrzostw Polski. Jest tu niesamowite zainteresowanie tym sportem. Jeżeli chodzi o poziom to fajnym doświadczeniem było dla mnie to, że od razu graliśmy z pierwszą czwórką. Byłem na to przygotowany. Nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie.

 

Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo.

Jerzy Mielewski, CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie