Puchar Polski: Piast Gliwice - Legia Warszawa. Transmisja w Polsacie Sport

Oba zespoły doskonale znają się z boisk najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej, w której rywalizowały dotąd osiemnastokrotnie. Bilans zdecydowanie przemawia na korzyść "Wojskowych", którzy zwyciężyli 12 razy i tylko dwa razy musieli uznać wyższość "Piastunek". W rozgrywkach pucharowych do bezpośredniego meczu drużyn doszło tylko raz (w sezonie 2012/2013). Wówczas w 1/8 finału triumfowali legioniści po golach Michała Kucharczyka i Jorge Salinasa.

 

Ostatnie lata w wykonaniu gliwiczan stanowią istną sinusoidę. Kibice nie zapomnieli jeszcze wyczynu Piasta z sezonu 2015/2016, który pod wodzą Radoslava Latala wywalczył wicemistrzostwo, tracąc na koniec dwa punkty do... Legii! Czeski szkoleniowiec odegrał się na "Wojskowych" w tym roku, gdy prowadzony przez niego Spartak Trnawa wyrzucił ich za burtę eliminacji do Ligi Mistrzów. Na drugim biegunie drużyna ze Śląska znalazła się w ubiegłym sezonie, gdy do ostatniej kolejki musiała walczyć o utrzymanie. Ostatecznie rzutem na taśmę wygrała ona z Bruk-Bet Termaliką 4:0 i udało jej się uciec spod topora.

 

Pytania budzi z pewnością również forma aktualnych mistrzów, którzy w przedostatnim ligowym spotkaniu z Wisłą Kraków udowodnili, że są w stanie zagrać jedną fantastyczną połowę, by skompromitować się następnie w drugiej. W meczu z "Białą Gwiazdą" na przerwę schodzili już przecież z dwubramkową zaliczką, jednak w drugiej odsłonie dali sobie wbić trzy gole w ciągu pięciu minut! Również mecz ostatniej kolejki z Jagiellonią Białystok nie ułożył się po ich myśli, gdyż straty musieli odrabiać już od pierwszej minuty, gdy gola głową strzelił przymierzany niegdyś do gry na Łazienkowskiej Ivan Runje.

 

Piast radzi sobie w tym sezonie nieźle i po trzynastu seriach gier zajmuje piąte miejsce w tabeli, tracąc do lidera jedynie trzy punkty. Warszawianie będą musieli z pewnością uważać na niesamowicie szybkiego Mateusza Maka czy Joela Valencie, który szczególnie błyszczał na początku rozgrywek. Najskuteczniejszym strzelcem gliwiczan jest Michal Papadopulos, mający na swoim koncie trzy gole i cztery asysty. Czech nie raz pokazał, że potrafi być niesamowicie niebezpieczny w powietrzu, a to, że z obroną przy stałych fragmentach gry podopieczni Ricardo Sa Pinto mają problem, udowodnili już w Białymstoku.

 

Obie drużyny łączą osoby trzech piłkarzy Piasta, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Legii. Mowa o Jakubie Czerwińskim oraz Tomaszu Jodłowcu, którzy na Łazienkowskiej występowali kolejno w latach 2016-2018 oraz 2013-2018. Ponadto w ekipie Waldemara Fornalika figuruje również posiadający przeszłość w młodzieżowych drużynach Legii Patryk Sokołowski.

 

Czy Legia wyśrubuje jeszcze bilans spotkań z Piastem? Czy będący w dobrej formie gospodarze sprawią niespodziankę i wyeliminują zespół, który jest specjalistą od krajowych pucharów? Przekonamy się już wieczorem.

 

Transmisja meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa od godziny 20.15 w Polsacie Sport. Komentują Cezary Kowalski i Waldemar Prusik.

Przejdź na Polsatsport.pl