W Mediolanie w halloweenową noc boją się "ducha Piątka"

Piłka nożna
W Mediolanie w halloweenową noc boją się "ducha Piątka"
fot. PAP/EPA

W halloweenową noc w Mediolanie najbardziej boją się, że piłkarzy Milanu i ich trenera Gennaro Gattuso postraszy "duch Krzysztof Piątek". W środę o godz. 20.30 na San Siro polski napastnik i jego Genoa rozegrają zaległy mecz ligowy.

Portal ilminalista.it zauważył, że Piątek szturmem zdobył Serie A, strzelając gole w każdym z pierwszych siedmiu występów, w których łącznie uzbierał dziewięć trafień. Były zawodnik Zagłębia Lubin i Cracovii nie powiększył dorobku od dwóch tygodni, czyli tylu, ile w klubie z Genui pracuje nowy trener Ivan Juric.

 

Trzymając się tematyki halloweenowej pojawiły się stwierdzenia o "klątwie Jurica", która sprawiła, że od kiedy pojawił się w klubie, "Piątek stracił moc". "Polak strzela, ale piłka nie chce wpaść do siatki" - napisała lokalna gazeta "Il Secolo XIX".

 

Media w Genui, komentując niedzielny remis 2:2 z Udinese podkreślały, że drużynie Jurica, który zastąpił 9 października dość niespodziewanie Davide Ballardiniego, sił wystarczyło na 45 minut i choć prowadziła do przerwy 1:0, to powinna znacznie wyżej. W drugiej połowie, zwłaszcza po czerwonej kartce dla obrońcy gospodarzy Cristiana Romero, bliżej zwycięstwa byli przyjezdni, a osamotniony z przodu Piątek był bezproduktywny i niewidoczny.

 

20-letni Argentyńczyk wypadł z tego powodu ze składu na mecz z Milanem i w podstawowej "11" zastąpi go prawdopodobnie jego rodak Lisandro Lopez, ale portal kibiców Genoi pianetagenoa1893.net uważa, że najważniejsze zadanie chorwackiego szkoleniowca to sprawić, by polski snajper znowu stał się niebezpieczny.

 

O różnicy między Ballardinim a Juricem mówił strzelec pierwszego gola w niedzielnym spotkaniu Romulu. "Pracujemy trochę bardziej intensywniej niż wcześniej. Wiadomo, że każdy szkoleniowiec ma swoje metody i na taką zmianę każdy organizm reaguje inaczej. Może stąd te problemy w drugiej połowie. Myślę, że niedługo oswoimy się ze stylem pracy nowego trenera i wrócimy do fizycznej równowagi" - zaznaczył pozyskany latem z Verony pomocnik.

 

I dodał: "Piątek? Na pewno nie stracił formy i instynktu strzeleckiego. Jak każdy musi się przyzwyczaić do nowych wymagań i jestem pewny, że wkrótce znowu trafi. Może już w środę na San Siro, bo spodziewam się, że tam zagramy inaczej i lepiej niż z Udinese".

 

Genoa po rozegraniu dziewięciu spotkań z 14 pkt zajmuje 10. pozycję w tabeli. Milan ma jeden więcej i jest siódmy. Jeszcze trudniejsze zadanie ekipę "Rossoblu" czekać będzie trzy dni później, gdy ponownie zawita na San Siro, tym razem na pojedynek z wiceliderem Interem.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie