Smółka: Niekorzystne statystyki nas mobilizują

Piłka nożna
Smółka: Niekorzystne statystyki nas mobilizują
fot. Cyfrasport

W pierwszym meczu 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy w piątek o 18. Arka podejmie Pogoń Szczecin, z którą przegrała siedem ostatnich ligowych spotkań. Niekorzystne statystyki nas mobilizują - zapewnił trener gdynian Zbigniew Smółka.

Do konfrontacji z Pogonią gdynianie przystąpią po przegranych 1:2 w sobotę na wyjeździe w ostatniej minucie prestiżowych derbach z Lechią.

 

W meczu w Gdańsku brakowało nam spokoju i cierpliwości pod bramką rywali oraz dokładnego podania. Na pewno w głowach chłopaków siedzi ta porażka, ale moją rolą jako trenera jest przekuć ten wynik w determinację i sportową złość. Obecnie motywujemy się takim hasłem, że w tym sezonie mamy jeszcze raz zagrać w Gdańsku. To jest nasze marzenie i będziemy o nie walczyć ze wszystkich sił – podkreślił na konferencji prasowej w Gdyni Smółka.

 

We wtorek żółto-niebiescy w 1/16 finału Pucharu Polski wygrali w Mrągowie 1:0 z trzecioligowym Huraganem.

 

- W ciągu sześciu dni przyjdzie nam rozegrać trzy spotkania. Założenie było takie, aby Rafał Siemaszko i Adam Deja nie spędzili na grząskim boisku w Morągu 90 minut. Adam trzymał nam jednak defensywę, bo w zespole gospodarzy występował wysoki napastnik, który wyglądał dobrze, a ten mecz, zwłaszcza w środku pola, nie wyglądał dla mnie dobrze. I dlatego Deja musiał rozegrać całe spotkanie, żebyśmy zrealizowali podstawowe założenie, czyli awansowali do kolejnej rundy – przyznał.

 

Szkoleniowiec gdyńskiej drużyny nie ukrywa, że zamierza wystawić obu zawodników w meczu z Pogonią.

 

- Mam nadzieję, że ten duet zdoła się zregenerować i będzie w piątek w optymalnej dyspozycji, ale to trudne zadanie, bo murawa w Morągu była ciężka i grząska. Od razu po przyjściu Deja stał się podstawowym i kluczowym zawodnikiem naszego zespołu. Jako defensywny pomocnik wniósł do gry dużo spokoju i odpowiedzialności, a także sprawił, że na swoją optymalną pozycję numer osiem mógł wrócić Michał Nalepa. Kiedy pojawił się Adam, wreszcie jestem zadowolony z gry naszego środka pola. Przed meczem z Pogonią mamy jednak spore problemy kadrowe. Jakie? Przekonamy się w piątek – stwierdził.

 

Z 12 rozegranych w ekstraklasie potyczek Lechia wygrała w Arką 10 meczów, a dwa zakończyły się remisem. Wyjątkowo niewygodnym rywalem dla gdynian są także „Portowcy”, którzy rozstrzygnęli na swoją korzyść siedem ostatnich ligowych spotkań. W poprzednim sezonie Pogoń pokonała żółto-niebieskich 3:0 na wyjeździe oraz 1:0 i 3:2 na własnym stadionie. W dodatku w pięciu ostatnich konfrontacjach tego sezonu szczecinianie odnieśli cztery zwycięstwa.

 

- Statystyki są wspaniałe dla dziennikarzy, bo mają co robić. Mnie one kompletnie nie interesują, bo liczą się statystyki, które wykonujemy na treningu i w konkretnym spotkaniu. Mieliśmy niekorzystny bilans u siebie z Lechem Poznań, którego we wrześniu pokonaliśmy w Gdyni 1:0. Koncentrujemy się na zadaniach i swoim pomyśle na grę oraz na przeciwniku, aby znaleźć jego silne oraz słabe strony i je wykorzystać. Te statystyki nas tylko dodatkowo motywują. Jak również to, że Pogoń jest w bardzo dobrej dyspozycji i na fali. W piątek postaramy się realizować podstawowe założenie, czyli wygrać w domu, bo to w ekstraklasie odgrywa kluczową rolę – podsumował Smółka.

MM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie