Arsenal podejmie Liverpool w hicie 11. kolejki Premier League
Spotkanie w Londynie pomiędzy czwartym w tabeli Arsenalem i wiceliderem Liverpoolem zapowiada się najciekawiej spośród meczów 11. kolejki angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. Prowadzący Manchester City podejmie natomiast Southampton Jana Bednarka, a Bournemouth Artura Boruca na rozpoczęcie kolejki zmierzy się z Manchesterem United.
Obrońcy tytułu wyprzedzają Liverpool tylko dzięki lepszej różnicy bramek. Trzecia Chelsea traci do prowadzącej dwójki dwa punkty, a Arsenal cztery.
W niedzielę dobiegła końca niesamowita seria "Kanonierów". Od 25 sierpnia odnieśli komplet 11 zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, ale w 10. kolejce zremisowali na wyjeździe z Crystal Palace 2:2.
Przed sezonem trenerem Arsenalu został Unai Emery. Hiszpan pracę w nowym klubie zaczął od dwóch porażek - z Manchesterem City (0:2) oraz Chelsea (2:3). Teraz będzie mógł się przekonać, czy zespół poczynił postępy i będzie się w stanie postawić innej czołowej drużynie.
W ekipie "The Reds" cieszą się jednak przede wszystkim ze zwyżki formy Mohameda Salaha. 26-letni Egipcjanin był absolutną gwiazdą poprzedniego sezonu, zdobywając w Premier League aż 32 gole. Po ośmiu kolejkach obecnego miał ich jednak na koncie tylko trzy. Przełamał się w wygranym 1:0 spotkaniu z Huddersfield, w którym strzelił jedyną bramkę. Tydzień później w meczu z Cardiff City (4:1) dołożył kolejną i miał jeszcze dwie asysty.
W ostatnich pięciu potyczkach między tymi zespołami padło aż 27 goli, z czego 17 zdobyli podopieczni trenera Juergena Kloppa.
Bednarek tylko dwukrotnie w obecnych rozgrywkach pojawiał się na boisku, ale za to zawsze w meczach z silnymi drużynami. Z Liverpoolem (0:1) zagrał 35 minut, a z Chelsea (0:3) całą pierwszą połowę.
Jak trudne zdanie czeka "Świętych" doskonale świadczy to, że od 15 stycznia 2017 roku Manchester City w lidze angielskiej przegrał tylko trzy mecze. W poprzednim sezonie Southampton na własnym terenie długo stawiał zaciekły opór piłkarzom trenera Josepa Guardioli, ale ostatecznie przegrał 0:1 po golu Brazylijczyka Gabriela Jesusa w doliczonym przez sędziego czasie gry.
Chelsea, trzeci po "The Citizens" i Liverpoolu zespół bez porażki w tym sezonie, zagra u siebie z Crystal Palace, a piąty w zestawieniu Tottenham Hotspur na wyjeździe z beniainkiem Wolverhampton Wanderers.
West Ham United - z Łukaszem Fabiańskim w bramce - podejmie Burnley. "Młoty" na razie zawodzą. W ostatnich czterech meczach zdobyły tylko punkt i zajmują 13. miejsce w tabeli, Burnley jest 15. W spotkaniu na Stadionie Olimpijskim staną naprzeciw siebie dwaj najbardziej zapracowani w tym sezonie bramkarze. Fabiański i Joe Hart mają na koncie po 44 udane interwencje.
Tę serię rozpocznie spotkanie AFC Bournemouth, którego rezerwowym bramkarzem jest Artur Boruc, z Manchesterem United. "Wisienki" spisują się nadspodziewanie dobrze i sklasyfikowane są na szóstej pozycji. Podopieczni trenera Jose Mourinho natomiast raczej rozczarowują. Co prawda wygrali dwa z ostatnich trzech meczów i są na ósmym miejscu, ale trudno powiedzieć, czy kryzys z początku rozgrywek jest już zażegnany.
W barwach "Czerwonych Diabłów" zawodzi m.in. Romalu Lukaku. Belgijski snajper w tym sezonie w 14 klubowych występach uzyskał ledwie cztery gole, ale żadnego w ostatnich dziewięciu meczach. Do siatki rywali United trafił ostatni raz 15 września.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze