Lotto Ekstraklasa: Bramkarz Miedzi Legnica bohaterem meczu z Cracovią
W sobotnim meczu 14. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Cracovia zremisowała 0:0 z Miedzią Legnica. Więcej sytuacji bramkowych wypracowali sobie gospodarze i to oni mogli się czuć rozczarowani stratą dwóch punktów.
Trener gości Dominik Nowak w porównaniu z przegranymi 0:5 derbami ze Śląskiem Wrocław dokonał czterech zmian w składzie. Na ławkę rezerwowych trafił m.in. bramkarz Łukasz Sapela, którego zastąpił Anton Kanibołocki. Ponadto szansę dostali: Grzegorz Bartczak, Henrik Ojamaa i Łukasza Garguła. Z kolei w Cracovii zabrakło kontuzjowanego Javiego Hernandeza. Hiszpan był ostatnio w bardzo dobrej formie i jego absencja była widoczna.
Miedź zaczęła odważnie. W 2. minucie Petteri Forsell oddał minimalnie niecelny strzał z dystansu. Potem jednak inicjatywę przejęli krakowianie, którzy starali się szybko odbierać piłkę i zagrywać ją w pole karne.
W 9. minucie Janusz Gol popisał się takim podaniem do Siergeia Zenjova, który znalazł się sam przed bramkarzem. Kanibołocki był jednak dobrze ustawiony i sparował piłkę na rzut rożny.
W 23. minucie Ukrainiec ponownie uratował swój zespół przed startą gola. Bardzo aktywny w tym meczu Mateusz Wdowiak podał na piąty metr do Zenjova, lecz bramkarz Miedzi obronił jego strzał, a za moment dobitkę Marcina Budzińskiego. Pomocnik Cracovii miał szansę zdobycia bramki w 36. minucie, ale znowu Kanibołocki popisał się dobrą interwencją.
Pod koniec pierwszej połowy gra się nieco wyrównała. Legniczanie jednak nie byli w stanie wypracować sobie ani jednej okazji bramkowej.
W przerwie trener Michał Probierz musiał dokonać zmiany. Kontuzjowanego Airama Cabrerę zastąpił Filip Piszczek. I to właśnie on mógł zdobyć bramkę. Jego strzał głową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Damiana Dąbrowskiego, był jednak zbyt lekki, aby sprawić problem Kanibołockiemu.
W 67. minucie wydawało się, że już nic nie uratuje Miedzi przed stratą gola. Michal Siplak strzelał z pięciu metrów, ale ponownie kapitalną interwencją popisał się bramkarz gości.
Przyjezdni zrewanżowali się niezłym groźnymi strzałami Garguły i Forsella z rzutu wolnego, z którym jednak poradził sobie Michal Peskovic. W końcówce, mimo obustronnych ataków, żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola.
Po meczu żaden z trenerów nie był zadowolony z remisu.
- Wywalczony punkt to dla nas połowiczny sukces, bo trzy zawsze bardziej cieszą, a zwycięstwo to puenta piłki nożnej. W pierwszej kolejności chciałbym podziękować całej drużynie. Dzisiaj byliśmy zespołem skonsolidowanym, zdeterminowanym, skoncentrowanym i skoncentrowanym na realizacji naszych założeń taktycznych. Po meczach, w których traciliśmy dużo bramek, dwa ostatnie, bo w środę w Pucharze Polski, zagraliśmy bez strat. Wiedzieliśmy, że siłą Cracovii są stałe fragmenty gry i szybkie przejście do ataku. Nie ustrzegliśmy się błędów i to mogło się dla nas źle skończyć. Było dużo walki, piłkarskiej jakości trochę brakowało. Punkt na wyjeździe należy jednak szanować. Musieliśmy mentalnie odbudować zespół. Wstawanie z kolan też jest bardzo ważne w piłce nożnej - mówił szkoleniowiec Miedzi Dominik Nowak.
- Wczoraj zaczęły się nasze problemy, bo Javi Hernandez zszedł z treningu z kontuzją i musieliśmy zmienić ustawienie. Zdecydowaliśmy się postawić na Marcina Budzińskiego, który grał w środę w Pucharze Polski. Przed przerwą graliśmy bardzo dobrze, ale brakowało tej kropki nad i. Trafiliśmy w bramkarza lub strzelaliśmy obok słupka. Takie mecze są bardzo trudne, bo w pewnym momencie górę u zawodników wzięły emocje i można nas było skontrować. Dlatego trzeba było skorygować ustawienie, bo choć bardzo chcieliśmy wygrać, to przede wszystkim tego spotkania nie należało przegrać. Cieszy, że kolejny mecz zagraliśmy na zero z tyłu - ocenił trener Cracovii Michał Probierz.
Cracovia – Miedź Legnica 0:0
Cracovia: Michal Peskovic – Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew, Niko Datkovic, Michal Siplak - Janusz Gol, Damian Dąbrowski - Sergei Zenjov, Marcin Budziński (80. Michał Helik), Mateusz Wdowiak (81. Sierdier Sierdierow) - Airam Cabrera (46. Filip Piszczek)
Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Paweł Zieliński, Grzegorz Bartczak, Fran Cruz, Artur Pikk - Łukasz Garguła (76. Mateusz Piątkowski), Adrian Purzycki, Borja Fernandez (89. Aleksandar Miljkovic) - Henrik Ojamaa, Petteri Forsell, Fabian Piasecki (69. Wojciech Łobodziński)
Żółte kartki: Dąbrowski - Fernandez, Cruz
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 4 239.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze