Wiśniewski: Naszym celem jest TOP16

Piłka ręczna
Wiśniewski: Naszym celem jest TOP16
fot. Cyfrasport

Po siedmiu kolejkach Orlen Wisła wróciła na pierwsze miejsce w tabeli grupy D Ligi Mistrzów i jest na dobrej drodze, by awansować do czołowej "16" rozgrywek. - Idziemy prosto do celu - mówi przed czwartkowym meczem z Wacker Thun prezes płockiego klubu Adam Wiśniewski.

- Zrobił się wielki ścisk w tabeli naszej grupy, o grę barażach walczą cztery drużyny. My mamy dobry układ gier, przed nami są dwa mecze na wyjeździe i jeden - z wicemistrzem Hiszpanii - u siebie. Idziemy prosto do celu, czyli do TOP 16 - powiedział Wiśniewski.

 

W sobotę Orlen Wisła wygrała, po raz drugi w tym sezonie, z mistrzem Norwegii - Elverum Handball i wróciła na fotel lidera grupy. W sumie odniosła do tej pory pięć zwycięstw i doznała dwóch porażek - z Dinamem w Bukareszcie (21:24) i z Ademar w Leon (24:27).

 

Szef SPR Wisła jest zadowolony z rundy rewanżowej rozgrywek.

 

- Mamy za sobą dwa trudne, ale wygrane mecze z Dinamem i Elverum. Jesteśmy kandydatami do dalszych gier, bo mamy komfort, że z najtrudniejszym rywalem zmierzymy się jeszcze w swojej hali. Jest spory ścisk w grupie, ale mamy dobry układ, bo oprócz potyczek w czwartek w Szwajcarii i z Ademar Leon w Płocku, czeka nas 28 listopada mecz z mistrzem Finlandii Riihimaen Cocks, czyli dwa spotkania wyjazdowe, ale z zespołami z końca tabeli - wyliczył Wiśniewski.

 

Pojedynek z mistrzem Szwajcarii w Płocku, rozegrany 16 września jako pierwszy w tym sezonie, dał "Nafciarzom" spore poczucie bezpieczeństwa - wygrali różnicą 10 bramek (34:24) i przez cztery pierwsze kolejki prowadzili w grupie.

 

- To jednak wcale nie jest słaby przeciwnik. Fakt, ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt i zamyka tabelę, ale z Dinamem w Bukareszcie przegrał tylko jedną bramką (34:35), podobnie jak z Elverum (29:30) i Hiszpanami (25:26). Były to zatem wyniki koło remisu, a o porażce zdecydowała jedna akcja. My nie mamy teraz innego wyjścia, musimy jechać do Szwajcarii po dwa punkty - zapewnił Wiśniewski.

 

W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, dokładnie 26 listopada 2017 roku, Orlen Wisła walcząca o wejście do TOP 16 z grupy A, pojechała do ówczesnego mistrza Szwajcarii Kadetten Schaffhausen w roli faworyta. Płoccy kibice odpalili w hali race, rozpoczęcie spotkania opóźniło się o kilkanaście minut, a potem płocczanie przegrali 25:27, tracąc szansę na wyjście z grupy i zajmując ostatecznie przedostatnie miejsce w tabeli.

 

- Tamten mecz to już historia, musimy iść dalej, zapomnieć o tamtym pojedynku, wygrać teraz i zrealizować cel, który jest zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w tabeli i gra w barażach o TOP 16. Jesteśmy na najlepszej drodze, by tak się stało - uważa Wiśniewski.

 

Do drużyny wraca już Brazylijczyk Jose de Toledo, który w pojedynku z Dinamem dostał czerwoną kartkę za faul i musiał pauzować w kolejnym spotkaniu. Trener Xavi Sabate będzie miał do dyspozycji wszystkich szczypiornistów.

 

Pojedynek Wacker Thun – Orlen Wisła zostanie rozegrany w czwartek o godz. 20.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie