Fabiński przed UFC: Wola walki jest po mojej stronie!

Fabiński do oktagonu UFC wejdzie już po raz czwarty. Polak w największej organizacji MMA pozostaje zawodnikiem niepokonanym. W ostatniej walce z Emilem Meekiem powrócił do rywalizacji po ponad dwuletniej przerwie. Głód walki Polaka przed kolejnymi występami jest ogromny.

- Nie zdarzyło mi się odmówić walki, kiedy mam ofertę na konkretnego rywala. Cieszę się, że dostaję coraz mocniejszych przeciwników. Ciągły rozwój to jest coś, co mnie interesuje w tym sporcie, a dodatkowo mogę zarabiać coraz większe pieniądze - mówi Fabiński.
Fabiński zmierzy się z niezwykle doświadczonym Prazeresem, który w UFC ma znacznie dłuższą przygodę niż nasz reprezentant. Brazyliczyk w Buenos Aires stoczy już dwunastą walkę w amerykańskiej organizacji i będzie zdecydowanie największym wyzwaniem w karierze Polaka.

- Każda walka jest inną historią i wszystko zaczyna się od początku. Rekordy w tym momencie nie mają żadnego znaczenia. Przeciwnik jest wymagający, ale przygotowania przed tą walką też były naprawdę ciężkie. Pojawiło się wielu nowych sparingpartnerów przed pojedynkiem - dodaje.

Prazeres jest faworytem nadchodzącej batalii, ale dla Fabińskiego to nic nowego. - On jest faworytem, ale tak było przed każdą moją, poprzednią walką w UFC. Nigdy nie miało to dla mnie większego znaczenia i nie przywiązywałem do tego wagi. Absolutnie mi to nie przeszkadza - twierdzi Fabiński.

Wygrana walka w kategorii półśredniej otworzy jednemu z zawodników drogę do ścisłej czołówki jednej z najliczniejszych dywizji wagowych. Polak jest przekonany, że cechy wolicjonalne będa jego atutem i jest gotowy na każdy scenariusz walki podczas historycznej gali w Buenos Aires.

- Prazeres będzie starał się wywierać ciągłą presję, cały czas aktywnie pracować. Postaram się zastopować jego zapędy. Jestem przygotowany na to, że po prostu trzeba będzie się porządnie tłuc. Determinacja i wola walki jest po mojej stronie - mówi z dużym spokojem Polak.

Transmisja gali UFC Fight Night w Buenos Aires z walką Bartosza Fabińskiego w nocy z soboty na niedzielę od godziny 1:00 w Polsacie Sport!