Narkun: Khalidov się gubi. Jest zestresowany

Sporty walki

Już 1 grudnia na gali KSW 46 w Gliwicach dojdzie do hitowego rewanżu Mameda Khalidova (34-5-2, 13 KO, 17 SUB) z Tomaszem Narkunem (15-2, 3 KO, 12 SUB). Ten drugi wydaje się być niezwykle pewny siebie. - On szuka sposobu, wytrącić mnie z równowagi - przyznał.

Maciej Turski: Warszawa, Szczecin, Poznań... Dlaczego tak dużo podróży w tych przygotowaniach?

 

Tomasz Narkun: Na początku była Warszawa, przepracowaliśmy tam okres sparingowy. Musieliśmy się jednak "zawinąć", gdyż Mamed miał tam zarezerwowany termin, więc głupio by było, gdybyśmy trenowali na jednej sali. Przyjechałem do Andrzeja Kościelskiego, mam tutaj pełno sparingpartnerów, nowa klatka. Same plusy.

 

Dobrze chyba, że nie doszło do starcia z Mamedem Khalidovem, który przyjechał z Saparbekiem Safarovem. Miałeś się z nim bić na gali M-1, ale do walki nie doszło przez pewien niesportowy incydent...

 

Nie wiem, jaki jest sens, że Mamed ściągnął tego gościa... Nawet z nim nie walczyłem, bo został zdyskwalifikowany za to, co zrobił na ważeniu. Dla mnie nie jest sportowcem. Nie wiem, dlaczego chce czerpać wiedzę od tego człowieka i z nim współpracować. Nic mu nie pomoże. On mnie nie zna. Może szuka sposobu, by wytrącić mnie z równowagi. Jak to zobaczyłem, to się roześmiałem. I szybko się uspokoiłem, bo widać, że Mamed jest zestresowany i nie wie, co robić.

 

Safarov prywatnie zna się z Mamedem. Nie było mowy o żadnej grze psychologicznej - tak tłumaczy Khalidov...

 

Z tego, co widziałem, to nikt nigdy nie widział, by trenował z tym zawodnikiem. Zbieg okoliczności? Akurat przed tym rewanżem!

 

Nie masz wrażenia, że przed pierwszą walką było dużo sportu, a teraz więcej jest gry psychologicznej?

 

Mamed przegrał pierwsze starcie i próbuje różnych sposobów. A ja mu odpowiadam. Widzimy się w klatce!

 

Do walki zostało tylko kilkanaście dni. Jak czujesz się na tym etapie, porównując z poprzednim okresem przygotowawczym? Zmierzysz się z lżejszym Mamedem Khalidovem, bo podobno taki ma właśnie być...

 

Jeśli tak będzie, to będę zadowolony. Bardzo dużo robię z lżejszymi zawodnikami i wolałbym, by tak było. Łatwiej będzie mi go sprowadzać i kończyć w parterze. Będzie miał siły. To będzie wielki plus. To ostatnia prosta przed wielkim rewanżem. Zrobiłem świetną robotę. Każdy trener dołożył swoje spostrzeżenia. Wyciągnęliśmy wnioski, by nie popełniać tych samych błędów co w pierwszym pojedynku.

 

Uśmiech pojawił się na twarzy, więc coś na rewanż szykujesz.

 

Nie mogę zdradzić pomysłu, ale dowiecie się 1 grudnia. Zachęcam do wykupienia PPV, bo to będzie walka rewanżowa dziesięciolecia. Dwóch największych zawodników. To będzie wielkie wydarzenie, wielki sportowy pojedynek.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Maciej Turski, jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie