Lotto Ekstraklasa: Piast Gliwice - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Pierwszy mecz rundy rewanżowej Lotto Ekstraklasy zakończył się bezbramkowym remisem. W Gliwicach piłkarze Piasta podzielili się punktami z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwszą rundę sezonu goście zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli i znaleźli się w punktowej „potrzebie”. Z kolei kibice z Gliwic domagali się od swoich piłkarzy zwycięstwa i poprawienia miejsca w górnej części tabeli.
W pierwszej połowie sosnowiczanie zmuszali rywali do prowadzenia ataku pozycyjnego, z którym gospodarze mieli problem, a sami czekali na kontry. Ponieważ obie drużyny prezentowały dość niefrasobliwe podejście do dokładności podań, sytuacji podbramkowych nie było. Bramkarza Zagłębia do największego wysiłku zmusił Tom Hateley uderzeniem z rzutu rożnego w 42. minucie.
Dzieci na stadionie mogły w przerwie wrzucać do skrzynki listy do Świętego Mikołaja. Być może poprosiły o więcej emocji w ten zimny wieczór, bo po zmianie stron mecz był nieco żywszy, głównie dzięki ofensywniejszej grze Piasta.
Po ośmiu minutach w dobrej sytuacji obok słupka bramki gości piłkę posłał Piotr Parzyszek. W 64. minucie Zarko Udovicic wyręczył bramkarza gości, wybijając piłkę niemal z linii po główce Aleksandara Sedlara, potem przyjezdnych uratowała poprzeczka po strzale Joela Valencii, a Dawid Kudła efektownie obronił uderzenie głową Jorge Felixa.
Zagłębie odpowiedziało „petardą” Banasiaka, z trudem wybronioną przez golkipera gospodarzy i wywiozło z Gliwic punkt.
- Zdobyliśmy dziś jeden punkt, co w naszej sytuacji jest bardzo ważne. Warto też podkreślić jak go zdobyliśmy. Każdy z zawodników miał pomysł na mecz, zrealizowaliśmy założenia. W drugiej połowie pressing Piasta był mocno odczuwalny. To normalne, bo gliwiczanie są bardzo dobrą drużyną i dla nas to było bardzo ciężkie spotkanie. Zawodnicy są szczęśliwi, bo wreszcie nie straciliśmy w meczu gola - powiedział Valdas Ivanauskas, trener Zagłębia Sosnowiec.
W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec Piasta Waldemar Fornalik.
- Nie jesteśmy zadowoleni z punktu, choć trzeba przyznać, że pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu najlepsza. Graliśmy nerwowo, zbyt wolno operowaliśmy piłką, mieliśmy dużo strat i niedokładności. Druga połowa była lepsza, stworzyliśmy kilka sytuacji, był strzał w poprzeczkę, piłka wybita z linii bramkowej. Z drużyną grającą tak jak Zagłębie, które było dobrze zorganizowane w defensywie i szukało swojej szansy w kontrze, trzeba po prostu strzelić bramkę - mówił Fornalik.
Po piątkowym meczu sosnowiczanie pozostaną na ostatnim miejscu. Mają 12 punktów, o jeden mniej niż będące tuż przed nimi Miedź Legnica i Górnik Zabrze. Te drużyny jednak dopiero rozegrają swoje mecze 16. kolejki. Piast ma 26 punktów i na razie awansował na czwarte miejsce.
Piast Gliwice - Zagłębie Sosnowiec 0:0.
Żółta kartka - Dawid Kudła (Zagłębie)
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Denis Gojko (58. Aleksander Jagiełło), Tom Hateley, Joel Valencia, Tomasz Jodłowiec, Jorge Felix (89. Patryk Sokołowski) - Piotr Parzyszek (72. Michal Papadopulos).
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Cichocki, Patrik Mraz - Konrad Wrzesiński, Adam Banasiak, Szymon Pawłowski, Dejan Vokic (71. Bartłomiej Babiarz), Alexandre Cristovao (90+1. Sebastian Milewski) - Vamara Sanogo (62. Zarko Udovicic).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 3 176.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze