Żygadło: Zaufałem idei Stoczni, ale czuję się oszukany i zażenowany
Łukasz Żygadło był jednym z elementów układanki Stoczni Szczecin. Projekt jednak kompletnie się posypał z powodu braku pieniędzy. Były reprezentant Polski opowiedział o kulisach kontraktu na kanale Prawda Siatki w rozmowie z Jerzym Mielewskim.
- Wielu nie wierzyło w ten projekt. Są teraz walki menedżerskie, niektórzy mówią: "ja wiedziałem, że tam nie będzie pieniędzy" i nie posyłali tam swoich zawodników. Ale ty - zjeździłeś cały świat, byłeś w wielu ligach, podpisałeś dziesiątki kontraktów. Musiałeś mieć pewność - rozpoczął rozmowę Jerzy Mielewski.
- Decyzje o budowaniu takiej drużyny były na podstawie umowy ze sponsorem. Sponsorem głównym miała być Stocznia, która widniała na każdym przekazie i nazwie zespołu. Czy był to sponsor symboliczny? Na podstawie tej umowy podjąłem decyzję - powiedział Łukasz Żygadło.
- A czujesz się oszukany? - zapytał Mielewski.
- Nie jest tak, jak powinno być. Zaufałem zapewnieniom i idei Stoczni, która była ciekawa. Czuję się zażenowany i jest mi bardzo przykro. Czuję się oszukany, co można więcej powiedzieć. Wciąż zadaję pytanie: jak można było dopuścić do takiej sytuacji. Mając taki projekt w ręku, jak można było go nie wykorzystać? Moim zdaniem zawsze jest wyjście z sytuacji. To nie jest kwestia tylko pieniędzy. Pewne osoby powinny o to powalczyć. Wszyscy na tym tracą. My siatkarze, miasto, kraj, siatkówka na tym traci - zakończył Żygadło.
Rozmowa Jerzego Mielewskiego z Łukaszem Żygadło w załączonym materiale wideo.
Cały odcinek Prawdy Siatki z Żygadło na temat Stoczni Szczecin pod TYM LINKIEM.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze