Kubańczycy pozwolą siatkarskim gwiazdom wrócić do reprezentacji?
Exodus siatkarzy z Kuby to temat znany od lat. Czołowi reprezentanci, chcąc rozwijać swe umiejętności i przy okazji zarabiać konkretne pieniądze w zawodowych klubach, musieli nielegalnie opuścić Gorącą Wyspę. Od jakiegoś czasu krążą jednak pogłoski, że tamtejszy reżim, który długo nie pozwalał uciekinierom na grę w reprezentacji, teraz chce uchylić im furtkę do kadry. Wśród gwiazd, które mogłyby ponownie zasilić kubańską drużynę jest środkowy Roberlandy Simon.
Chodzi oczywiście o powrót zawodników, którzy nie zmienili jeszcze obywatelstwa. Przypomnijmy, że pozwolenie na grę w innych reprezentacjach otrzymali już m.in. Osmany Juantorena (Włochy), Joandry Leal (Brazylia) oraz Wilfredo Leon (Polska).
Simon, choć łączono go w przeszłości z reprezentacjami Bułgarii oraz Kanady, obywatelstwa jeszcze nie zmienił. Czy oznacza to, że słynnego środkowego zobaczymy jeszcze w kadrze Kuby? Po raz ostatni w drużynie narodowej zagrał podczas MŚ 2010, na których Kubańczycy wywalczyli srebro. Później został odsunięty od reprezentacji; trafił nawet na moment do aresztu, z powodu podejrzeń o próbę ucieczki z kraju.
W 2012 roku znalazł się we Włoszech i po odbyciu karencji zaczął grać we włoskim klubie Copra Elior Piacenza. Później był zawodnikiem koreańskiego Ansan Rush (2014–16) oraz brazylijskiej Sady Cruzeiro (2016–18). Przed obecnym sezonem powrócił do Italii i reprezentuje barwy Cucine Lube Civitanova. Występował z tą drużyną na rozegranych ostatnio w Polsce Klubowych Mistrzostwach Świata i wraz z kolegami dotarł do finału, w którym ekipa Lube przegrała z Trentino Volley 1:3.
Srebro MŚ 2010 było ostatnim sukcesem reprezentacji Kuby. Od kilku lat siatkarze tego kraju, z pozycji jednej z czołowych drużyn świata, spadli do roli dostarczycieli punktów na najważniejszych imprezach. Na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w pięciu meczach ugrali ledwie jednego seta; na ostatnich mistrzostwach świata wygrali tylko jedno spotkanie – 3:1 z Portoryko. Kolejne kubańskie talenty kuszone są przez wysłanników klubów z Europy, Ameryki Południowej i Azji. W tej sytuacji coraz głośniej mówi się o złagodzeniu stanowiska przed władze Kuby i powrocie części siatkarzy do kadry.
Czy w tej sytuacji 31-letni środkowy planuje powrót do reprezentacji Kuby?
– Nie wiem. Słyszałem tę informację, ale jeszcze nie rozmawiałem z nikim na ten temat. Nie wiem, czy zadzwonią do mnie... Chciałbym zobaczyć jakie będą warunki, jakie intencje. Powrót dla powrotu nie ma sensu. Wrócę, jeśli będę mógł pomóc w wychowaniu młodych i sprawić, by Kuba znów wygrywała. Jeśli ktoś do mnie zadzwoni, porozmawiamy o tym – powiedział ostatnio Simon w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze