NBA: Mavericks coraz wyżej, skuteczni "Jazzmani"

Koszykówka
NBA: Mavericks coraz wyżej, skuteczni "Jazzmani"
fot. PAP

Koszykarze Dallas Mavericks pokonali Portland Trail Blazers 111:102 w jednym z pięciu wtorkowych meczów ligi NBA i było to ich 10. zwycięstwo w 13 ostatnich występach, dzięki czemu awansowali na siódmą pozycję w Konferencji Zachodniej.

Debiutujący w tym sezonie w NBA Luka Doncic uzyskał 21 punktów i miał dziewięć zbiórek. 19-letni Słoweniec w końcówce popisał się imponującą asystą - po przejęciu piłki jedną ręką po rzucie sędziowskim od razu podał ją przez całe niemal całe boisko do Dennisa Smitha jr, który wykończył akcję efektownym wsadem.

 

Wesley Matthews zdobył 17 pkt dla zespołu z Dallas, a pod koszem królował DeAndre Jordan, który oprócz 12 punktów odnotował 17 zbiórek.

 

- Rywale imponują w ataku, więc wiedzieliśmy, że defensywa będzie mieć kluczowe znaczenie. Chłopcy świetnie zrealizowali nakreślony plan - przyznał trener gospodarzy Rick Carlisle.

 

Była to ósma z rzędu wygrana "Mavs" we własnej hali, co zdarzyło się po raz pierwszy od zakończonego zdobyciem tytułu sezonu 2010/11.

 

Wśród pokonanych wyróżnił się Damian Lillard, który 25 z uzyskanych ogółem 33 pkt zdobył w drugiej połowie, a zaliczył też po osiem zbiórek i asyst. Goście zmniejszyli wówczas dwucyfrową przez większość pojedynku stratę, ale nie zdołali odwrócić losów meczu.

 

- To był pojedynek podobny do dwóch poprzednich, które także przegraliśmy. Słaby początek, spore straty, mozolne podnoszenie się w drugiej połowie, ale bez końcowego efektu. Chyba przyszedł lekki kryzys i zmęczenie, także takim przebiegiem meczów - analizował szkoleniowiec gości Terry Stotts.

 

Po tym spotkaniu obie drużyny zamieniły się miejscami na siódmej i ósmej lokacie w Konferencji Zachodniej. Ekipa z Dallas ma obecnie bilans 12-10, a Trail Blazers 13-11.

 

Skutecznością zaimponowali koszykarze Utah Jazz, którzy rzucili San Antonio Spurs 139 punktów i wygrali różnicą 24.

 

Udany debiut w drużynie z Salt Lake City odnotował Kyle Korver, który trafił do niej pod koniec listopada wskutek wymiany z Cleveland Cavaliers. 37-letni rozgrywający był już "Jazzmanem" w latach 2007-10, a kibice zgotowali mu owację, gdy z ławki rezerwowych wszedł po raz pierwszy na boisko. W ciągu 15 minut, które na nim we wtorek spędził, zdobył 15 punktów.

 

- Jego pewność siebie jest zaraźliwa. Wiele widzi na boisko, każdy przy nim czuje, że może więcej. Jego doświadczenie bardzo się nam przyda - ocenił Donovan Mitchell, który z 20 pkt był najskuteczniejszy wśród gospodarzy. 18 pkt i 10 zbiórek to dorobek francuskiego środkowego Rudy'ego Goberta.

 

Liderem "Ostróg" okazał się Austriak Jakob Poeltl, który jako rezerwowy uzbierał 20 pkt.

 

- W defensywie musimy sporo udoskonalić - przyznał doświadczony trener będących w przebudowie Spurs Gregg Popovich.

 

Jego zespół z bilansem 11-13 na Zachodzie jest obecnie lepszy tylko od Phoenix Suns (4-20), a ekipa Jazz z 12 zwycięstwami i 13 porażkami plasuje się na 11. pozycji.

MM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie