Indykpol AZS Olsztyn zaprezentował nowego trenera

–  W ubiegłym tygodniu Jastrzębski Węgiel zwrócił się do nas z propozycją zmian barw klubowych trenera Roberto Santillego. Była to dla nas szokująca i niespodziewana propozycja. Dowiedziałem się o tym w dniu wyjazdu do Warszawy, a Trener niedługo po tym.  Na początku było to dla nas nie do zaakceptowania, ale każda godzina przekonywała nas, iż będzie to dobre rozwiązanie dla wszystkim. Chciałbym również podkreślić profesjonalne rozmowy na linii klubów – powiedział Prezes Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA Tomasz Jankowski.

 

Decyzja o rozstaniu się z Roberto Santillim, była uzależniona od postanowień następcy.

 

– Doszliśmy do porozumienia z Michałem Mieszko Gogolem, tak więc sobotni mecz z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie był ostatnim w wykonaniu Roberto Santilego w Olsztynie. Podczas spotkania 1/8 Pucharu CEV w Kemerowie, drużynę poprowadzi Marcin Mierzejewski, który na pewno sobie dobrze poradzi.  Chciałbym z tego miejsca podziękować trenerowi Santilliemu za półtora roku pracy w Olsztynie. Osiągnęliśmy kapitalny wynik, jakim było zajęcie czwartego miejsca w sezonie 2017/18, awansując tym samym do europejskich pucharów – stwierdził Jankowski.

 

 – Michał Mieszko Gogol jest bardzo utytułowanym trenerem. Ostatnie pół roku obecnego sezonu nie utkwi jednak mu dobrze w pamięci. Uważam, że ta zmiana wyjdzie nam wszystkim na dobre. Wciąż chcemy awansować do najlepszej szóstki. Jesteśmy jednak w trudnej sytuacji, nie stawiamy trenerowi tego celu, gdyż ostatnie mecze nie były dobre w naszym wykonaniu. Zeszłoroczny grudzień był bardzo podobny, lecz kolejne miesiące były już dla nas pozytywne – dodał prezes olsztyńskiego klubu. 

 

Michał Mieszko Gogol we wrześniu świętował zdobycie tytułu mistrza świata, w październiku i listopadzie prowadził z powodzeniem Stocznię Szczecin, a pod koniec grudnia objął stery w Indykpolu AZS.

 

– Tempo w jakim wszystko się dzieje w moim życiu i PlusLidze, jest trochę szalone. Cały rok był szalony i zaskakującym, ale takie jest życie. Teraz jestem Olsztynie i zakasam rękawy przed nowym wyzwaniem – przyznał Gogol.

 

Nowy trener olsztynian od momentu oficjalnego ogłoszenia podpisania kontraktu, nie miał jeszcze okazji do rozmowy z zawodnikami. 

 

– Nie chciałem wybijać z rytmu zawodników, więc rozmów przeprowadziłem nieco mniej. Przyjdzie na to jeszcze czas. Swoją pracę zacząłem dwa- trzy dni temu. Analizowałem ostatnią grę, mam swoje przemyślenia i wnioski. Najważniejsza jest diagnoza, jak można pomóc drużynie i co poprawić, w jak najkrótszym czasie. Jeśli znajdziemy rzeczy, na których można się skupić, to od tego zaczniemy – stwierdził na konferencji.

 

Indykpol AZS Olsztyn zajmuje ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 14 punktów.

 

– Marzeniem byłby awans do szóstki. Kilka dni temu analizowałem ligową tabelę i punkty, kiedy liga liczyła mniej drużyn. Teraz mamy trzynaście ekip, więc progi się zmieniają. Mógłbym zaryzykować, że jeśli będziemy mieli 40 punktów, to będziemy na szóstym miejscu. Zadanie to bardzo trudne, ale sport widział wiele różnych przypadków, że będziemy w play-offach. Nic nas nie kosztuje, żeby rzucić na szalę wszystko, co mamy najlepszego. Wiele osób skreśliło tę drużynę, a ja lubię iść pod prąd i dać z siebie maxa. Chciałbym na koniec sezonu spojrzeć w lustro i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko. Sport widział już różne przypadki i chciałbym zaszczepić to myślenie w drużynie, żeby cieszyła siebie i kibiców swoją grą oraz żeby fani byli dumni z tej drużyny – dodał Gogol.

 

Debiutem nowego trenera będzie spotkanie z GKS Katowice w Hali Urania (piątek 28 grudnia, godzina 20.30 – transmisja Polsat Sport).

Przejdź na Polsatsport.pl