Sa Pinto w objęciach prezesa Mioduskiego
Prezes i właściciel Legii Warszawa poleciał do Portugalii, gdzie piłkarze mistrza Polski przygotowują się do wiosennej części rozgrywek. Dariusz Mioduski miał tam rozmawiać z trenerem Ricardo Sa Pinto m.in. o restrykcyjnym regulaminie wprowadzonym przez szkoleniowca oraz o jego napiętych relacjach z kilkoma zawodnikami oraz z dziennikarzami. Wygląda na to, że panowie szybko znaleźli wspólny język.
- To był fantastyczny dzień i fantastyczny wieczór - mówi uśmiechnięty od ucha do ucha Mioduski, wyściskując portugalskiego szkoleniowca.
- Do powtórzenia! Po zdobyciu tytułu mistrza Polski - odpowiada Sa Pinto - odparł szkoleniowiec.
- Tego życzymy sobie i trenerowi. Kibice na to czekają. Pewnie chcieliby, by podczas kolejnego pobytu w Portugalii, prezes i trener dosiedli koni i na nich wspólnie pojeździli - zażartował właściciel stołecznego klubu. I dodał: - Chciałbym podziękować trenerowi. To był bardzo trudny obóz przygotowawczy. Widzę, że zawodnicy są zmęczeni, ale zadowoleni. I to jest najważniejsze. A tutaj siedzi facet, który to sprawił. Jest perfekcjonistą i uwielbiam go za to - mówił Mioduski, głaszcząc trenera po głowie i czule nim potrząsając.
Fragment tej przyjacielskiej wymiany zdań Legia zamieściła na swoim oficjalnym koncie na Twitterze.
Koniec pierwszego obozu to odpowiedni czas na podsumowanie. Podsumowuje oczywiście trener Ricardo Sa Pinto 📺⚽️💥 całość na naszym kanale YouTube ➡️ https://t.co/o5BpF7hdtA #LegiaCampPortugal pic.twitter.com/OF46DfEVdw
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 18 stycznia 2019
Oglądając ten film, można dojść do wniosku, że Mioduski nie rozmawiał z Sa Pinto o regulaminie, który tak wstrząsnął piłkarzami Legii oraz o zachowaniu Portugalczyka wobec dziennikarzy. Trener zabronił zawodnikom rozmawiania z przedstawicielami prasy bez jego zezwolenia, na sparingowe mecze nie wpuścił nawet ekipy z oficjalnych klubowych mediów. Prezes zapowiadał, że leci na zgrupowanie, by wyjaśnić te nieporozumienia. Być może panowie szybko się porozumieli i znaleźli czas zacieśnianie "legijnych" więzów.
Przejdź na Polsatsport.pl