NBA: LA Lakers radzą sobie bez Jamesa
Koszykarze Los Angeles Lakers pokonali na wyjeździe Oklahoma City Thunder po dogrywce 138:128 w czwartkowym meczu ligi NBA. To ich drugie z rzędu zwycięstwo i piąte w 12 spotkaniach, w których musieli sobie radzić bez swojego gwiazdora LeBrona Jamesa.
Początkowo nie zanosiło się na niespodziankę. Gospodarze, czołowy zespół Konferencji Zachodniej, pod koniec pierwszej kwarty prowadzili już 37:20, ale od tego momentu stracili skuteczność. Ich lider Russell Westbrook w całym spotkaniu trafił tylko siedem z 30 rzutów z gry. Jednak to on doprowadził do dogrywki, skutecznie egzekwując trzy wolne 2,9 s przed końcem czwartej kwarty i wyrównując na 122:122.
W przedłużonym czasie goście już wyraźnie dominowali, wygrywając ten fragment 16:6. W ich szeregach wyróżnili się Kyle Kuzma - 32 pkt i osiem zbiórek oraz środkowy Ivica Zubac, który rozegrał najlepszy mecz w NBA. 21-letni Chorwat wchodząc z ławki zdobył 26 pkt (trafił 12 z 14 rzutów za dwa), ustanawiając rekord kariery. Miał także 12 zbiórek. Lonzo Ball dodał 18 pkt i 10 asyst.
W ekipie gospodarzy Paul George zdobył 27 pkt, a Westbrook był bliski tzw. triple-double - 26 pkt, 13 asyst i dziewięć zbiórek.
- To dla nas "firmowe" zwycięstwo. Ostatnio walczyliśmy z przeciwnościami, ale wierzyliśmy w siebie. Wszyscy jesteśmy młodzi i mamy jeszcze duży margines na postępy - powiedział Kuzma.
Inny czołowy zespół Zachodu, Denver Nuggets, szybko podniósł się po upokarzającej porażce na własnym parkiecie z Golden State Warriors (111:142). W tej samej Pepsi Center w obecności 17 289 widzów koszykarze ze stanu Kolorado pokonali Chicago Bulls 135:105.
Siedmiu graczy gospodarzy uzyskało dwucyfrową zdobycz punktową; najwięcej Jamal Murray - 25 punktów i serbski środkowy Nikola Jokic - 18, który miał także osiem zbiórek, 11 asyst, blok i przechwyt.
Obydwu po wtorkowej porażce, a przed meczem z Bulls, trener Michael Malone wziął na rozmowę i zadał to samo pytanie: - Co dasz nam w dzisiejszym meczu?.
Nikola odpowiedział: - Będę agresywny na parkiecie.
A Jamal: - Włożę w grę jeszcze więcej wysiłku.
- Myślę, że obaj wywiązali się z tych obietnic - relacjonował trener Nuggets.
W drużynie "Byków", która przegrała już dziewiąty mecz z rzędu, co jest najdłuższą taką serią w lidze, pierwszoplanową postacią był 21-letni fiński skrzydłowy Lauri Markkanen - 27 pkt i 10 zbiórek.
Liderami na Zachodzie pozostają Golden State Warriors z dorobkiem 31 zwycięstw i 14 porażek, przed Nuggets (30-14) i Thunder (26-18).
We wtorek wygrali także wiceliderzy Konferencji Wschodniej Toronto Raptors. Jedyny w lidze zespół z Kanady pokonał u siebie Phoenix Suns 111:109.
Pod nieobecność najlepszego zawodnika Kawhiego Leonarda, drużynę gospodarzy do sukcesu poprowadzili reprezentant Hiszpanii Serge Ibaka - 22 pkt i Kyle Lowry - 16 pkt, dziewięć zbiórek i 8 asyst. Zwycięstwo zapewnił jej Kameruńczyk Paul Siakam (10 pkt, 12 zbiórek) rzutem spod kosza w ostatniej sekundzie. Dla pokonanych Devin Booker zdobył 30 pkt.
W "europejskim" meczu ligi NBA w londyńskiej O2 Arena w obecności 19 078 widzów Washington Wizards wygrali z New York Knicks 101:100. Bradley Beal zdobył dla zwycięzców 26 pkt i dziewięć zbiórek, 22-letni Kongijczyk Emmanuel Mudiay - 25 pkt dla pokonanych. Była to 13. porażka Knicks w ostatnich 14 spotkaniach.
Na Wschodzie na czele klasyfikacji pozostają Milwakuee Bucks (32-12), tuż przed Toronto (34-13) i Indiana Pacers (29-15).
Wyniki czwartkowych meczów koszykarskiej ligi NBA:
Oklahoma City Thunder – Los Angeles Lakers 128:138 (po dogrywce)
Washington Wizards - New York Knicks 101:100 (mecz w Londynie)
Toronto Raptors – Phoenix Suns 111:109
Denver Nuggets – Chicago Bulls 135:105
Charlotte Hornets – Sacramento Kings 114:95
Indiana Pacers – Philadelphia 76ers 96:120
Komentarze