Świderski: Jesteśmy faworytem Pucharu Polski, ale tylko na papierze
Prezes ZAKS-y Kędzierzyn Koźle Sebastian Świderski cieszy się z awansu jego drużyny do finału rywalizacji o Puchar Polski. W rozmowie z Tomaszem Swędrowskim przyznaje, że kędzierzynianie są faworytami turnieju we Wrocławiu, ale przypomina wpadki, gdy to rywale byli górą, choć ZAKSA miała wygrać.
Tomasz Swęrowski: ZAKSA wygrała bardzo pewnie ze Skrą w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wprawdzie bełchatowianie byli osłabieni, ale wy też macie problemy. Nie wiadomo czy Sam Deroo pojawi się podczas turnieju finałowego…
Sebastian Świderski: Na 99.99 % się nie pojawi. Badania wstępne wykazały naderwanie łydki. To nie jest lekka kontuzja. Takie urazy leczy się dość długo.
Będziecie głównym faworytem do zdobycia Pucharu Polski. W lidze macie 14 zwycięstw i ani jednej porażki. W meczu ćwierćfinałowym ze Skrą też poradziliście sobie bardzo łatwo.
Pamiętajmy, że turniej finałowy o Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Przekonaliśmy się o tym chociażby rok temu. Trefl tydzień wcześniej w Warszawie rozegrał bardzo słabe spotkanie, a w turnieju finałowym nas zaskoczył. Zdobył Puchar Polski i to w pełni zasłużenie. Na papierze na pewno będziemy faworytem, ale boisko wszystko zweryfikuje. W tej chwili naprawdę nie ma łatwych spotkań. Dopóki ostatnia piłka nie spadnie – nie będziemy świętować. Kilka lat temu, też we Wrocławiu, już prawie mieliśmy ten puchar, a cieszyła się Skra. Dlatego poczekajmy do końca finałowego meczu.
Wypowiedzi Sebastiana Świderskiego w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze