Puchar Polski: Turniej finałowy po raz czwarty we Wrocławiu

Ze względu na remont Hali Stulecia, gdzie były rozgrywane dwa ostatnie turnieje, w tym roku areną zmagań siatkarzy będzie hala Orbita, która już też gościła finał Pucharu Polski w roku 2016. Był to pamiętny mecz, bo ZAKSA i PGE Skra Bełchatów stworzyły nieprawdopodobnie dramatyczne widowisko trwające ponad dwie i pół godziny. Górą byli ci drudzy, którzy w kolejnych dwóch latach również docierali do finału, ale najpierw przegrali z Zaksą, a rok temu z Treflem Gdańsk.

 

- Hala Stulecia jest idealnym miejscem na rozgrywanie finału Pucharu Polski, ale nic nie poradzimy na remont. Orbita też się nadaje, co pokazał rok 2016, ale jest mniejsza i nie pomieści wszystkich chętnych kibiców, którzy na żywo chcą wziąć udział w tym święcie siatkówki. Bo że będzie to święto siatkówki, to dla mnie pewne – powiedział prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej Paweł Wachowiak.

 

Turniej zapowiada się już tradycyjnie niezwykle ciekawie, bo do Wrocławia przyjedzie ścisła czołówka polskich ekip siatkarskich. ZAKSA, ONICO i Jastrzębski zajmują odpowiednio pierwsze trzy miejsca w tabeli ekstraklasy, a Warta jest piąta.

 

- Brakuje jeszcze tylko Skry Bełchatów, ale tak się ułożyło, że kiedy było losowanie pucharu, to była niżej w tabeli i już w ćwierćfinale trafiła na Zaksę. Dla nas to duże wyróżnienie, że kolejny raz możemy gościć najsilniejsze zespoły siatkarskie w Polsce. To oznacza, że wcześniejsze finały były dobrze zorganizowane i ponownie nam zaufano. Jestem przekonany, że podobnie jak wcześniejsze finały, ten również będzie stał na wysokim poziomie i przyniesie oczekiwane emocje – dodał Wachowiak.

 

W pierwszym sobotnim półfinale ZAKSA zmierzy się z Wartą i na pewno zdecydowanym faworytem tego starcia są aktualni wicemistrzowie Polski. Zespół z Kędzierzyna zagra jednak we Wrocławiu bez jednego ze swoich liderów belgijskiego przyjmującego Sama Deroo, który w ćwierćfinale Pucharu Polski z PGE Skrą Bełchatów nabawił się urazu mięśnia łydki. Warta natomiast w tym sezonie już pokazała, że potrafi wygrywać z najsilniejszymi o czym może świadczyć pokonanie PGE Skry (3:1), czy ONICO (3:1).

 

- Daje obu zespołom po 50 procent szans na awans do finału z lekkim wskazaniem na Zaksę. Pytanie, jak sobie poradzi sobie bez Deroo. Z drugiej strony Warta gra naprawdę fajną siatkówkę. Dlatego nie sądzę, aby to był jednostronny mecz – skomentował prezes DZPS.

 

W drugiej parze półfinałowej trudno wskazać faworyta. ONICO z Bartoszem Kurkiem ma swoje atuty, ale Jastrzębski również je posiada. W grudniowym pojedynku w lidze po pięciosetowej walce górą była ekipa z Warszawy.

 

- Tu wszystko może się zdarzyć. Jeżeli w przypadku odpadnięcia Zaksy, będzie można powiedzieć o niespodziance, to w drugim półfinale żaden wynik nie będzie można tak określić. Sądzę, że może znowu być pięć setów – ocenił Wachowiak.

 

Najwięcej razy w historii po Puchar Polski sięgał AZS Olsztyn i Skra - po siedem. Z uczestników tegorocznego finału sześć razy triumfowała Zaksa, co daje jej trzecie miejsce. Zespół z Kędzierzyna brał też udział we wszystkich trzech wcześniejszych turniejach we Wrocławiu, w tym dwa razy docierał do ścisłego finału (2016 i 2017).

 

- Chcielibyśmy, aby w kolejnych latach finał pucharu także był rozgrywany we Wrocławiu i jest na to duża szansa. Na razie jednak przed nami tegoroczny finał i na tym się skupiamy – podsumował Wachowiak.

 

Turniej Final Four Pucharu Polski siatkarzy 2019 (Wrocław, 26–27 stycznia):

 

2019-01-26: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie (sobota, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport)
2019-01-26: ONICO Warszawa – Jastrzębski Węgiel (sobota, godzina 18.00; transmisja – Polsat Sport).

 

2019-01-27: Finał (niedziela, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport).

 

WYNIKI PUCHARU POLSKI SIATKARZY

Przejdź na Polsatsport.pl