NBA: Wygrana zespołu Gortata w Chicago

Koszykówka
NBA: Wygrana zespołu Gortata w Chicago
fot. PAP/EPA

Marcin Gortat zdobył cztery punkty, a jego Los Angeles Clippers wygrali na wyjeździe z Chicago Bulls 106:101 w jednym z dziesięciu piątkowych spotkań ligi NBA. Serię meczów z dorobkiem co najmniej 30 punktów śrubuje natomiast James Harden z Houston Rockets.

Polski środkowy wyszedł na parkiet w podstawowej piątce, ale przebywał na nim łącznie 18 minut. Trafił jeden z dwóch rzutów z gry i oba wolne, a jego dorobek uzupełniło osiem zbiórek i blok. Nie popełnił żadnej straty ani faulu.

 

Clippers po raz kolejny musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Włocha Danilo Gallinariego, ale świetnie w ich szeregach spisali się Lou Williams i Tobias Harris.

 

Williams, który rozpoczął jako rezerwowy, w ciągu 32 minut po raz pierwszy w karierze uzyskał tzw. triple-double, zdobywając 31 punktów oraz mając po 10 zbiórek i asyst. Z kolei 26-letni skrzydłowy zakończył mecz z dorobkiem 29 pkt. - To coś wyjątkowego dla mnie. Nigdy nie sądziłem, że pokuszę się o triple-double, bo zbiórki nie są moją specjalnością. Dziś miałem jednak sporo szczęścia, bo większość zaliczyłem dzięki temu, że stałem w odpowiednim miejscu, a piłka sama mnie szukała - przyznał 32-letni Williams, który od 13 lat występuje w NBA.

 

Wśród gospodarzy (11-38), którzy z 10 ostatnich spotkań wygrali tylko jedno i są jedną z najsłabszych drużyn w lidze, wyróżnił się Zach LaVine - 29 pkt.

 

Koszykarze z "Miasta Aniołów" z bilansem 27 zwycięstw i 22 porażek w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ósme miejsce. Kolejne spotkanie rozegrają w niedzielę wieczorem czasu polskiego, kiedy podejmą Sacramento Kings.

 

Świetną dyspozycję z ostatnich tygodni potwierdził James Harden. Tym razem poprowadził Rockets do wygranej we własnej hali z innym czołowym zespołem ligi - Toronto Raptors 121:119.

 

Słynny brodacz zdobył 35 pkt, choć przy niskiej skuteczność, m.in. "za trzy" trafił tylko dwukrotnie na 13 prób. Był to jednak jego 22. mecz z rzędu, w którym osiągnął granicę 30 punktów. Lepszą serię w latach 60. czterokrotnie notował jedynie legendarny Wilt Chamberlain. Jego najlepszy wynik to 65 kolejnych takich występów.

 

Mające sporo problemów z kontuzjami "Rakiety" szukają rozmaitych rozwiązań, by "łatać dziury". Jednym z takich pomysłów było zatrudnienie zwolnionego z New Jersey Nets Kennetha Farieda, który w ledwie trzecim meczu w barwach Teksańczyków zaliczył 21 punktów i 14 zbiórek. - Bardzo potrzebowaliśmy tak energetycznego gościa - zauważył Harden.

 

Wynik może być nieco mylący, bo emocje w końcówce były tylko ze strony gości, którzy w ciągu ostatnich 67 s rzutami z dystansu zdobyli dziewięć punktów, ale losów pojedynku już nie odwrócili.

 

Ekipa z Houston (28-20) zajmuje piątą pozycję na Zachodzie. Raptors, których liderem był z 32 pkt Kawhi Leonard, po drugiej z rzędu porażce z bilansem 36-15 w Konferencji Wschodniej ustępują jedynie Milwaukee Bucks (35-12).

 

Liderzy, głównie dzięki wygranej różnicą 20 punktów ostatniej kwarcie, pokonali przed własną publicznością Charlotte Hornets 108:99. Największy wkład w ten sukces miał Grek Giannis Antetokoumpo - 34 pkt i 14 zbiórek.

 

Wśród gości wyróżnił się Francuz Nicolas Batum - 19 punktów, sześć zbiórek i trzy asysty. - Graliśmy doskonale przez 42 minuty. Jak widać to za mało, by pokonać czołową drużynę ligi, może jedną z dwóch najlepszych obecnie, która do tego ma w składzie kandydata do tytułu MVP oraz świetnego szkoleniowca - mówił Batum o "Kozłach", Antetokoumpo i Mike'u Budenholzerze.

 

Kolejny udany występ w NBA odnotował Luka Doncic. 19-letni Słoweniec uzyskał 32 pkt oraz miał po osiem zbiórek i asyst, a drużyna Dallas Mavericks, której barwy reprezentuje, w swojej hali pokonała Detroit Pistons 106:101. Wśród pokonanych najskuteczniejszych był Blake Griffin - 35.

 

WYNIKI I TABELE NBA

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie