Kołecki: Na kwadrans zapomnimy z Pudzianowskim, że się znamy
Szymon Kołecki (6-1, 6 KO) 23 marca zadebiutuje w klatce KSW. Pierwszym rywalem mistrza olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów będzie Mariusz Pudzianowski (12-6, 1 NC, 5 KO, 2 SUB). Panowie znają się od wielu lat. Jak jednak zaznaczył 37-latek obaj zapomną o tej znajomości w trakcie pojedynku.
Artur Łukaszewski: Podczas nagrywania trailerów spotkaliście się z Mariuszem Pudzianowskim. Zamieniliście kilka słów czy raczej nie?
Szymon Kołecki: Na początku stoczyliśmy pierwszą walkę, później nagrywaliśmy. Wielokrotnie mówiłem, że z Mariuszem znam się od lat. Zresztą nie tylko z nim, ale i z jego rodziną i menedżerką. Na piętnaście minut zapomnimy o naszej znajomości w klatce, ale do tego momentu nie ma potrzeby, żebyśmy się mijali bez słowa.
Jak Twoje przygotowania, bo Mariusz wrzuca filmiki do internetu. Widać na nich, że zaczął mocne treningi.
Ja dosyć wcześnie zacząłem przygotowania. Szykowaliśmy się podczas negocjacji z KSW. Wszystko idzie według planu. Oczywiście trenuje bardzo ciężko.
Jak z samopoczuciem i nastawieniem przed walką?
Największe emocje przychodzą w dniu walki. Na razie o tym nie myślę. Wiem, ile mam jeszcze do zrobienia. Myśli przyjdą tuż przed pojedynkiem, po ważeniu.
W tym pojedynku najważniejszym elementem będzie siła?
Gdybym dzisiaj potrafił przewidzieć, co będzie najważniejsze to bym rzucił wszystko inne i trenował tylko to. Siłę mamy podobną, więc nie uważam, że będzie najważniejsza.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze