Gol w doliczonym czasie dobił Lecha. Zagłębie wygrało przy Bułgarskiej

Piłka nożna
Gol w doliczonym czasie dobił Lecha. Zagłębie wygrało przy Bułgarskiej
fot. PAP

W meczu 21. kolejki ekstraklasy Lech Poznań przegrał przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin 1:2. Gospodarze pierwsi zdobyli bramkę i mogli zainkasować trzy punkty, ale przez brak koncentracji obrońców "Kolejorza" rywale dwukrotnie trafili do siatki. Samobójcze trafienie w doliczonym czasie gry zdobył Nikola Mijatović. Po piątkowych meczach Lech stracił trzecią pozycję w tabeli kosztem Jagiellonii Białystok, która wygrała swoje spotkanie.

W trakcie zimowej przerwy Lech miał przejść metamorfozę i wrócić do realnej walki o mistrzowski tytuł. Niepowodzenia w sparingowych spotkaniach miały nie mieć wpływu na ligową formę. W piątkowy wieczór "Kolejorz" jednak nie wyciągnął wniosków z meczów towarzyskich. Gospodarze byli bardzo ospali w defensywie i głownie za sprawą szczęścia lubinianie nie strzelili w Poznaniu więcej bramek.

Zagłębie bardzo odważnie rozgrywało piłkę na terenie rywala. W 60. minucie goście mogli wyjść na prowadzenie. Szymon Pawłowski strzałem z woleja trafił w poprzeczkę, piłka odbijając się od niej, wylądowała na krańcu linii bramkowej. Wydawało się, że "Miedziowi" strzelili gola, ale po konsultacji VAR sędzia uznał, że "futbolówka" nie znajdowała się w bramce.

Wynik spotkania otworzył Lech, pomimo lepszej dyspozycji gości. Maciej Gajos trafił w słupek, piłka niefortunnie odbiła się od Konrada Forenca i wylądowała pod nogami Duńczyka. Niepilnowany napastnik trafił z bliskiej odległości do bramki. To było jego dziesiąte trafienie w tym sezonie.

Dziesięć minut później na Bułgarskiej był remis. Umiejętnie do piłki dopadł Filip Starzyński i zapewnił gościom wyrównanie. "Miedziowi" nie zwalniali tempa. Ich kolejne ataki przyniosły skutek w postaci rzutu karnego. Sędzia ponownie skorzystał z technologii wideo weryfikacji i podyktował "jedenastkę" dla Zagłębia. Podopieczni Bena Van Daela nie skorzystali jednak z decyzji arbitra. Strzał Starzyńskiego obronił Jasmin Burić.

Dla dominującego Zagłębia sprawiedliwości stało się zadość w doliczonym czasie gry. Po rzucie rożnym Maciej Dąbrowski piętą zagrał piłkę w kierunku bramki Lecha, gdzie stał Mijatović, który niefortunnie głową strzelił samobójczego gola. Do końca spotkania bezradny "Kolejorz" nie odmienił wyniku meczu i "Miedziowi" mogli świętować inauguracyjne zwycięstwo w roku 2019.

Lech Poznań Zagłębie Lubin 1:2 (0:0)
Bramki: Gytkjær 66 - Starzyński 75,  Vujadinović 90 (s)

Lech: Jasmin Burić - Rafał Janicki, Thomas Rogne, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco - Maciej Makuszewski (83' Tymoteusz Klupś), Pedro Tiba, Maciej Gajos, João Amaral, Kamil Jóźwiak (70' Darko Jevtić) - Christian Gytkjær (86' Timur Żamaletdinow)

Zagłębie: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Ľubomír Guldan, Damian Oko, Saša Balić (85' Maciej Dąbrowski) - Bartłomiej PawłowskiFilip Jagiełło, Bartosz Slisz, Filip Starzyński, Damjan Bohar (90' Władisław Sirotow) - Patryk Tuszyński (87' Jakub Mareš)

Żółte kartki: Janicki - Kopacz, Slisz

MM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie