Polańska: Nie mamy nic na swoją obronę
Siatkarki Grot Budowlani Łódź przegrały z Igor Gorgonzola Novara 0:3 w 5. kolejce Ligi Mistrzyń. - Ciężko znaleźć pozytywy w naszej grze. W zasadzie nie mamy nic na swoją obronę, bo w żadnym elemencie się nie sprawdziłyśmy. Wiedziałyśmy, kto będzie stał po drugiej stronie, ale powinnyśmy mieć coś dla siebie z gry z takim rywalem - powiedziała Gabriela Polańska.
Po fatalnym meczu w wykonaniu łodzianek głos zabrał również trener Błażej Krzyształowicz.
- Zespół z Novary przycisnął nas od samego początku, trzymał za gardło i nie puścił. Rzeczywiście rywal był dziś bardzo mocny, ale trzeba wymagać od siebie więcej. W wielu momentach zabrakło nam jednak zespołowości, drużyny, chemii. A przeciwko takiemu rywalowi musi grać cała siódemka. Może te słowa są cierpkie, ale nie może być tak, że w momencie, kiedy ktoś nas leje, poddajemy się i rozchodzimy; w jednej chwili oddajemy łatwo to nad czym dziewczyny pracowały, poświęcały zdrowie. Teraz są dwie opcje – albo to będzie zimny prysznic, który szybko postawi nas na nogi i będzie motywacją do ciężkiej pracy, albo u niektórych dziewczyn spowoduje chwilowy regres, nad którym w sztabie szkoleniowym będziemy musieli popracować - stwierdził.
Swoje zdanie na temat słabej dyspozycji wyraziła również kapitan zespołu Gabriela Polańska.
- Ciężko znaleźć pozytywy w naszej grze. W zasadzie nie mamy nic na swoją obronę, bo w żadnym elemencie się nie sprawdziłyśmy. Wiedziałyśmy, kto będzie stał po drugiej stronie, ale powinnyśmy mieć coś dla siebie z gry z takim rywalem. Nie wykorzystałyśmy jednak tej szansy, a jeszcze bardziej ściągnęłyśmy się w dół, zamiast dać sobie coś fajnego na przyszłość. Wiem jednak, że dziewczyny mają takie charaktery, że pokażą jeszcze na co nas stać. Do Mińska pojedziemy z bojowym nastawieniem, walczymy o wyjście z grupy - podsumowała.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze