UFC: Wzruszony Struve rzucił rękawice po walce! "To odpowiedni moment"

Stefan Struve miał na koncie trzy porażki z rzędu, więc na gali UFC w Pradze walczył nawet o utrzymanie w organizacji. Udało mu się pokonać Marcosa Rogerio de Limę, a po walce zaskoczył fanów.
"Skyscraper" przegrał z Aleksandrem Wołkowem. Andreiem Arlovskim oraz Marcinem Tyburą. W walce z Marcosem Rogerio de Limą był blisko poniesienia czwartej klęski z rzędu. Już po pierwszym ciosie padł na deski, a resztę rundy spędził na plecach. Brazylijczyk miał wszystko pod kontrolą, zdołał nawet przejść pozycję do dosiadu, ale nie udało mu się wykończyć przeciwnika.
Druga runda należała już do Struve, który w końcu skorzystał ze swoich warunków fizycznych (215 cm wzrostu). Najpierw powalił rywala na matę, a później zaprezentował wysokie umiejętności parterowe. Udało mu się zapiąć duszenie trójkątem, a Brazylijczyk w końcu odklepał. Fatalna seria została przerwana. Tuż przed ogłoszeniem werdyktu przez Bruce'a Buffera stało się jednak coś, co mogło zaskoczyć. Struve zaczął powoli ściągać rękawice.
Holender postanowił pójść w drogę Georgesa St-Pierre'a, kończąc karierę na swoich warunkach.
Nie jestem może pewny w 100%. To nie jest decyzja, którą podejmę teraz... Przemyślałem sobie kilka spraw. Dziękuję wszystkim - powiedział wzruszony Struve, rzucając rękawice na środku oktagonu.
Holender wyznał, że poczuł, iż po dziesięciu latach to jest odpowiedni moment na zakończenie kariery.
Wszystko w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze