Boe zgodził się na stratę punktów i premii za start w USA
Lider klasyfikacji generalnej biathlonowego Pucharu Świata Johannes Thingnes Boe i światowa federacja (IBU) uzgodnili, że Norweg straci punkty i premię za 4. miejsce w biegu na dochodzenie na 12,5 km w Soldier Hollow. Popełnił wtedy błąd, do którego się przyznał.
Pierwotnie Boe otrzymał za występ z 16 lutego w ośrodku koło Salt Lake City 43 punkty rankingowe i siedem tysięcy euro premii.
Jak zaznaczono w komunikacie na stronie IBU, wspólna decyzja federacji i Norwega została podjęta w duchu fair play. Zawodnik poinformował IBU po zmaganiach, że podczas ostatniej wizyty na strzelnicy użył tylko czterech z pięciu naboi. Potwierdziły to później telewizyjne powtórki. Boe zauważył to już po przekroczeniu mety, gdy zobaczył, że w magazynku został mu jeden nabój. Zgłosił to, ale w wyniku nieporozumienia komunikacyjnego w grupie sędziów, sprawa nie została zgłoszona do jury zawodów na czas i pozostawiono go na czwartym miejscu w podanych oficjalnie wynikach.
"W tej sytuacji nie było możliwe poprawienie oficjalnych rezultatów. Wierzymy, że wobec chęci Johannesa, by działać w najlepszym interesie sportu, znaleźliśmy najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji - brak dyskwalifikacji, ale odebranie punktów i nagrody finansowej" - podkreślił dyrektor sportowy IBU Felix Bitterling.
Boe zaznaczył, iż ma nadzieję, że światowa federacja zrobi wszystko, by w przyszłości uniknąć tego typu sytuacji. - Nigdy nie jest łatwo rezygnować z punktów w PŚ, ale mam nadzieję, że inni sportowcy znajdą w sobie motywację i siłę, by być tak uczciwym jak ja w duchu fair play i wziąć odpowiedzialność za swoje błędy - zastrzegł.
Transmisje zawodów Pucharu Świata w biathlonie na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze