Fogiel: Nowa miłość Tuchela!

Piłka nożna
Fogiel: Nowa miłość Tuchela!
fot. PAP

To, że Angel Di Maria umie grać w piłkę i świetnie strzela wiedzieli wszyscy. Pokazując to w ćwierćfinale Pucharu Francji z Dijon (3:0), Argentyńczyk nie tylko potwierdził swoją klasę, ale również stał się kluczowym elementem jedenastki Tuchela. To on przypieczętował sukces w ostatnim meczu, strzelając dwa gole.

Oszczędzany przed ważnymi meczami Kylian Mbappé (rewanż z Manchesterem United już 6 marca) kręcił głową ze zdumienia i wrażenia na ławce rezerwowych. Nawet wiadomość, że Neymar odrzucił kule, a Edinson Cavani jest bliski powrotu na boisku, nie zrobiło na innych tak wielkiego wrażenia. Angel wziął na siebie ciężar gry i wykańczanie akcji. Nie tylko w tym meczu grał jak w transie. To on jest prawdziwą gwiazdą ostatnich wieczorów na Parc des Princes. A co będzie jak CavaniMbappé i Neymar dorównają mu poziomem? Czyżby marzenia katarskich właścicieli klubu miały się spełnić już w tym sezonie? W Dausze i w Paryżu wszyscy na to liczą.

Di Maria ma swoje pięć minut i w pełni z nich korzysta, ku wielkiej radości swojego trenera, Thomasa Tuchela. Na pomeczowej konferencji po awansie do półfinału niemiecki fachowiec miał usta pełne pochlebnych słów w stosunku do Argentyńczyka. - Już od dawna bylem fanem jego mentalności. A teraz jest ,,moim’’ zawodnikiem. To coś fantastycznego. Jak już wielokrotnie mówiłem to duża umiejętność - kręcił głową, komplementując Di Marię. - Pokazuje w każdym meczu swoje najlepsze cechy. Co dzień wykazuje świetną mentalność. Jest super facetem. To profesjonalista w każdym calu ze świetnym nastawieniem moralnym. Jest wierny, to wielki wyczynowiec. Z nim możesz wygrywać, bo gra po to, aby wygrać, aby strzelać. Obecnie jest bardzo ważny dla zespołu i interesujący, bo posiada tę jakość, aby wykańczać nasze ataki. Jego precyzja przy strzałach jest świetna. To dobrze, bo nastrzelał dużo ważnych goli i zaliczył niemało asyst’’.

Czyżby niemiecki szkoleniowiec zapomniał, że lada dzień wrócą do zespołu pozostałe gwiazdy? Ta zdrowa konkurencja może wyjść tylko na dobre stołecznemu zespołowi. Trzeba jednak sprawiedliwie stwierdzić, że Di Maria w pełni zasłużył na tak pochlebne słowa swojego trenera.

Oby Argentyńczyk utrzymał swoja świetną formę jeszcze przez dwa tygodnie… do rewanżu z Manchesterem United. A wtedy Thomasowi Tuchelowi ewidentnie zabraknie słów do wyrażenia komplementów.

Tadeusz Fogiel, MM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie