ATP Indian Wells: Kolejne zwycięstwo Hurkacza! Polak "idzie" po Nishikoriego
Hubert Hurkacz zanotował w piątek kolejne ważne zwycięstwo w swojej karierze. Tym razem, w meczu I rundy turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells, wrocławianin wyeliminował występującego z "dziką kartą" Donalda Younga 2:0 (6:3, 6:3). W przypadku zwycięstwa w kolejnym meczu, Polak będzie miał szansę, by po raz drugi na przestrzeni niespełna dwóch tygodni zmierzyć się z Keiem Nishikorim.
Ostatnie tygodnie są niesamowicie udane w wykonaniu Hurkacza. Pod koniec lutego wrocławianin wziął udział w turnieju ATP 500 w Dubaju, gdzie w 1/8 finału zmierzył się z "szóstą rakietą świata" Nishikorim. Wówczas udało mu się wyeliminować faworyzowanego Japończyka (7:5, 5:7, 6:2) i awansować do ćwierćfinału imprezy, w którym zmierzył się ze Stefanosem Tsitsipasem. Dziesiątego w rankingu Greka przejść się już niestety nie udało (6:7, 7:6, 1:6), jednak nie zmieniło to faktu, że pokonanie Nishikoriego było jednym z największych sukcesów w karierze Polaka.
Tydzień później Hurkacz poleciał do Stanów Zjednoczonych, by wziąć udział w turnieju w Indian Wells, czyli w imprezie z najbardziej prestiżowej serii ATP Masters 1000. Jego przeciwnikiem w pierwszej turze miał zaś być występujący z "dziką kartą" Young.
Mecz z Amerykaninem nie rozpoczął się po myśli Polaka, który dał się przełamać już w pierwszym gemie. Na szczęście w kolejnej partii to jemu udało doprowadzić się do breaka i wyrównał tym samym wynik meczu. Ponowne przełamanie podania 29-letniego Younga w szóstym gemie pozwoliło mu odskoczyć na 4:2. Pierwszą partię 67. w światowym rankingu Hurkacz wygrał 6:3 po 39 minutach.
Drugi set rozpoczął się po myśli Hurkacza, który zaczął od przełamania. W jednej z początkowych akcji kapitalnie wyrzucił przeciwnika forehandem po prostej, a następnie po podejściu do siatki skończył akcję efektownym wolejem. Po chwili wykorzystał swoje podanie i na tablicy wyników było już 2:0. W kolejnym gemie rywal serwował jednak bezbłędnie i Polak nie miał już nic do powiedzenia, przegrywając bez zdobycia choćby punktu.
Najbardziej wyrównana była czwarta partia, w której od stanu 0:40 Hurkacz doprowadził do gry na przewagi i dopiero po dziewięciu akcjach udało mu się zakończyć gema na swoją korzyść. Young, który niegdyś dzierżył miano 38. rakiety świata w tym fragmencie pojedynku mocno ryzykował i popełniał mniej błędów. Hurkacz szybko jednak odzyskał przewagę, czym odebrał Youngowi ochotę do walki. Ponownie zwyciężył 6:3 i zakończył mecz po 78 minutach.
Następnym rywalem Polaka będzie trzydziesty w światowym rankingu Lucas Pouille. Będzie to ich pierwsza potyczka. 25-letni Francuz w tym roku dotarł do półfinału wielkoszlemowego Australian Open, w którym nie sprostał późniejszemu triumfatorowi Serbowi Novakowi Djokovicowi. Mieszkający na stałe w Dubaju tenisista, który był już dziewiąty na świecie, wygrał w karierze pięć imprez z cyklu ATP Tour.
W przypadku ewentualnego wyeliminowania Pouille'a, Hurkacz stanie przed szansą ponownego zmierzenia się z Nishikorim, który w drugiej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą meczu Tennys Sandgren - Adrian Mannarino.
Hubert Hurkacz - Donald Young 2:0 (6:3, 6:3)
WYNIKI I DRABINKA ATP MASTERS 1000 W INDIAN WELLS
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze