Rybus: Do trzech razy sztuka! Jeśli się nie uda, to jadę do Finlandii

Piłka nożna
Rybus: Do trzech razy sztuka! Jeśli się nie uda, to jadę do Finlandii
fot. Cyfrasport

To będzie moje trzecie podejście w tym sezonie, aby wrócić do normalnej gry. Jeśli okaże się, że nie ma poprawy, a ból będzie narastał, to czeka mnie operacja w Finlandii - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl obrońca Lokomotiwu Moskwa i reprezentacji Polski, Maciej Rybus.

Grzegorz Michalewski: W ogłoszonej przez Jerzego Brzęczka kadrze na mecze eliminacyjne mistrzostw Europy z Łotwą i Austrią zabrakło Twojego nazwiska. Nie zagrałeś także w dwóch pierwszych wiosennych spotkaniach Lokomotiwu Moskwa w Premier Lidze. To ciągle ten sam uraz, którego nabawiłeś się jeszcze na początku września ubiegłego roku w ligowym starciu z Krasnodarem?

 

Maciej Rybus: Niestety, ale tak. Z pozoru niegroźna kontuzja ciągnie się za mną cały czas. Ścięgno w pachwinie jest naderwane od kości i robi się w tym miejscu cały czas stan zapalny. Na tyle mocny, że nie mogę jeszcze pomóc Lokomotiwowi w walce o obronę mistrzowskiego tytułu.

 

Nie zagrałeś w obu marcowych meczach ligowych przeciwko drużynom z Samary i Machaczkały, ale podobno istnieje szansa, że już niebawem będziesz do dyspozycji trenera Jurija Siomina.

 

W czwartek odbyłem z drużyną dopiero pierwszy trening od czasu drugiego obozu w Hiszpanii. To będzie moje trzecie podejście w tym sezonie aby wrócić do normalnej gry. Jeśli okaże się, że nie ma poprawy, a ból będzie narastał, to czeka mnie operacja w Finlandii.

 

Dlaczego właśnie tam?

 

Taką decyzję podjęliśmy wspólnie z naszym klubowym lekarzem. Z tych wszystkich możliwości jakie brałem pod uwagę, to ta proponowana w Finlandii wydaje się być dla mnie najlepszą. Na razie jednak robię wszystko aby uniknąć operacji.

 

Pod koniec października byłeś w Warszawie na konsultacji u doktora reprezentacji Jacka Jaroszewskiego. Mówiłeś wtedy, że operacja nie będzie konieczna, a Twój powrót na boisko to kwestia miesiąca.

 

Wróciłem szybciej, bo już po trzech tygodniach. Zdążyłem jeszcze w 2018 roku zagrać w dwóch meczach Ligi Mistrzów z Galatasaray i Schalke oraz w czterech spotkaniach ligi rosyjskiej. Niestety, cały czas odczuwałem dyskomfort i musiałem grać na specjalnych zastrzykach przeciwbólowych. Podobnie było na treningach. Raz ból był nieznaczny, a innym razem dużo silniejszy. Miałem nadzieję, że przerwa zimowa pozwoli mi już ostatecznie wrócić do normalnej dyspozycji.

 

Lokomotiw w ramach przygotowań do rundy wiosennej przebywał na obozie w Katarze, a następnie na dwóch zgrupowaniach w hiszpańskiej Marbelli. Początek wydawał się być obiecujący, bo w pierwszych meczach towarzyskich pojawiałeś się na boisku.

 

Niestety, ale przy wysiłku na treningach ból znowu wracał. Do tego robił się stan zapalny. Z lekarzem klubowym doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu ryzykować pogłębienia się urazu więc przez miesiąc, aż do powrotu do Moskwy, trenowałem indywidualnie.

 

Brałeś wtedy pod uwagę możliwość operacji?

 

Tak. Konsultowałem się w tej kwestii z kilkoma specjalistami. Lekarz z Niemiec, który kiedyś gdy grałem w Tereku pomógł mi wyleczyć uraz kostki, zalecał abym poddał się operacji. Z kolei lekarz z Finlandii, którego załatwił mi mój klub uważa, że na razie zabieg nie jest potrzebny. Po powrocie z Marbelli miałem zrobiony rezonans, który nie wykazał jakiś poważniejszych zmian w pachwinie. Na razie moja gra w dwóch pierwszych meczach ligowych z Kryljami Sowietow i Anży była wykluczona. Zaczynam normalnie trenować i mam nadzieję, że niebawem wrócę gry.

 

WYNIKI I TABELA LIGI ROSYJSKIEJ

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie