Fogiel: Glik, czyli kapitan na "6"

Piłka nożna
Fogiel: Glik, czyli kapitan na "6"
fot. PAP/EPA

Na inaugurację 27. kolejki na Stadion Pierre Mauroy przyszło aż 40 tysięcy widzów. Zamknięto nawet dach, bo w północnej Francji mocno wiało.

Ekipa Lille, która w tym roku nie przegrała ani jednego meczu, podejmowała powracające pomału do równowagi AS Monaco, od siedmiu kolejek prowadzone przez Leonardo Jardima. Pod nieobecność Falcao to Glik odziedziczył opaskę kapitana. Lille było faworytem tego spotkania, przecież przed meczem miało aż siedem punktów przewagi nad trzecim Lyonem. Zgodnie z opinią obserwatorów poziom meczu był godny Ligi Mistrzow, a podopieczni Jardima rozegrali wyjątkowe spotkanie. Fakt, że najwyższą notę (7) w zespole gospodarzy otrzymał bramkarz Mignan świadczy tylko o dyspozycji drużyny spod skały. Siódmy mecz po powrocie Jardima, czwarty sukces i trzy remisy. Szkoda, że przebudzenie nastąpiło tak późno, ale przynajmniej niebezpieczeństwo spadku zostało zażegane. A według fachowców, Monaco już w przyszłym roku powinno walczyć o najwyższe cele.

Oczywiście po meczu Kamil Glik miał powody do radości, na ekranie telewizyjnym było widać jego wyraźne zadowolenie. Biegał z uśmiechem na twarzy po całym boisku, odwiedził sporą liczbę swoich kibiców.

Jakże diametralnie inne nastroje, w porównaniu do ostatnich kolejek, w których noty nigdy nie były wyższe od 4, co nie przystawało na filar obrony polskiej reprezentacji. Nice-matin poddawał nawet pod wątpliwość dalszą przydatność Kamila dla zespołu. Były nawet obawy, że może wylądować na ławce. Glik grał wolno, ociężale, dał się regularnie ogrywać przez napastników przeciwnika, nie wspominając już o jego wybiegach przed bramkę przeciwnika, kiedy to często zdobywał decydujące bramki.

Dobrze, że ten trudny okres należy już do przeszłości i na kadrę przed meczami z Austrią i Litwą Glik przyjedzie w dobrym nastroju i będzie mocnym trybem reprezentacji. Za mecz z Lille otrzymał notę 6 (w skali 1/10) zarówno od L’Equipe, jak i od reporterów Nice-matin. Takiego zawodnika oczekuje polska kadra, pewnego siebie, walczącego twardo i zdecydowanie. Nice-matin tak uzasadnił 6 Glika"Polak grał bardzo dobrze w powietrzu, ale miał kłopoty z powstrzymaniem szybkich napastników Lille. Miał spore kłopoty, kiedy akcje rywali były coraz szybsze".

Trzeba dodać, że wśród piłkarzy, którymi Polak miał się opiekować, był niejaki Pepe, czyli jeden z najlepszych napastników Ligue 1. Ale najważniejsze, że Monaco udowodniło, że znowu włączy się do gry, chociaż do Europy dystans do odrobienia jest zbyt duży.

 

WYNIKI I TERMINARZ LIGUE 1

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie