El. Euro 2020. Gorączka w Hajfie. Ochroniarze chronią Oblaka… także przed kolegami z drużyny

Piłka nożna
El. Euro 2020. Gorączka w Hajfie. Ochroniarze chronią Oblaka… także przed kolegami z drużyny

Równolegle do naszego starcia w Wiedniu z Austrią odbędzie się drugi najciekawszy mecz w grupie G. W Hajfie Izrael zmierzy się ze Słowenią. Izraelczycy liczą, że pod wodzą Austriaka Andreasa Herzoga po raz drugi od czasu mistrzostw świata w 1970 roku awansują na duży turniej. Słoweńcy, że wracający po ośmiu latach na stanowisko selekcjonera Matjaż Kek wprowadzi drużynę na Euro, tak jak to zrobił dekadę temu, kwalifikując się na mundial w RPA.

Gospodarze wreszcie mają w składzie gwiazdę światowego formatu. Bardzo liczą na Munasa Dabbura. 27-letni napastnik Salzburga w styczniu podpisał kontrakt z Sevillą, na mocy którego przejdzie latem do klubu z Andaluzji. Wraz z tzw. zmiennymi opiewa on na 19 milionów euro, co czyni go najdroższym piłkarzem w historii Izraela.
 
O Dabburze szersza publiczność usłyszała jesienią ubiegłego roku, kiedy zażyczył go sobie w Liverpoolu Juergen Klopp. Do transferu jednak nie doszło, bo stanowcze veto miał postawić as drużyny „The Reds” Mohamed Salah. Egipcjanin nie widział możliwości współpracy z Izraelczykiem z powodów politycznych i zagroził odejściem z klubu.
 
Tak przynajmniej informowała stacja Al Jazeera. Trudno zweryfikować jaka była prawda, bo Salah zdementował to w angielskich mediach, a Dabbur jest przecież Palestyńczykiem z Nazaretu i muzułmaninem, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Dabbur w Salzburgu strzela gola za golem. W tym sezonie wbił już 26 w 38 meczach na wszystkich frontach (12 w lidze austriackiej, 8 w Lidze Europy, 4 w eliminacjach Ligi Mistrzów i 2 w Pucharze Austrii), ale w reprezentacji w swoich 13 meczach zdobył tylko trzy bramki. Teraz ma się przełamać, a pomysł na niego w kadrze ma znaleźć austriacki selekcjoner (Herzog zagrał 103 mecze w reprezentacji swojego kraju), z którym świetnie się rozumie i dogaduje po niemiecku. 

 

Brak napastników, którzy byliby skuteczni w kadrze łączy zresztą obie kadry. Matjaż Kek ma w tych eliminacjach zdecydowanie postawić na Lukę Zahovica. 23-letni syn słynnego Zlatko Zahovica w Mariborze zdobył tytuł króla strzelców w ubiegłym sezonie (18 goli), a teraz walczy o jego obronę (zdobył 11 bramek w 19 meczach). Luka nie ma jednak żadnego doświadczenia  w reprezentacji seniorów. W kadrze wystąpił zaledwie przez kwadrans w Lidze Narodów, przegranej zresztą przez Słoweńców z kretesem (ostatnie miejsce w grupie bez zwycięstwa za Norwegią, Białorusią i Cyprem), w wyniku czego pracę stracił trener Tomaz Kavcić.

 

„The Jerusalem Post” podkreśla, że Słowenia nie wygrała meczu o punkty na wyjeździe od 2,5 roku co ma być dodatkowym autem gospodarzy. A poza tym to Izrael był losowany z trzeciego koszyka, a Słowenia dopiero z czwartego. Nikt nie zapomina, że oprócz doświadczonego trenera, Słoweńcy mają też inne atuty. Bardzo dobrego pomocnika z Atalanty Bergamo Josipa Ilicicia czy jednego najlepszych bramkarzy w Europie Jana Oblaka (Atletico Madryt). 

 

Co ciekawe, trener Kek przywiózł drużynę do Hajfy, nie mając wyznaczonego kapitana. O tym kto założy opaskę, zdecyduje tuż przed meczem. Jednym z kandydatów jest właśnie Oblak, ale podpadł opinii publicznej i kolegom, faktem, że zlekceważył jesienne mecze w Lidze Narodów. Do Hajfy bramkarz z Madrytu przyjechał ze swoimi dwoma ochroniarzami, a miejsca na których siedział w samolocie zostały podobno oddzielone specjalną kotarą, co też nie wpłynęło dobrze na team spirit.

 

WYNIKI I TERMINARZ EL. EURO 2020

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie