Surdyn: We wcześniejszych pojedynkach nie byłem faworytem, teraz mogę nim być

Sporty walki

- W swoich wcześniejszych zawodowych pojedynkach nie byłem faworytem, teraz mogę nim być - powiedział Patryk Surdyn (4-0, 2 SUB), który zmierzy się z Sylwestrem Millerem (6-2, 5 SUB) w walce wieczoru gali Armia Fight Night 5.

Surdyn początkowo miał się zmierzyć z Jakubem Wikłaczem (8-2-1, 6 SUB). Na przeszkodzie stanęła jednak kontuzja tego drugiego. W tej sytuacji szansę otrzymał Miller.

 

- To jest chyba nasze trzecie zestawienie. Miller nie mógł wcześniej z powodów prywatnych i nie udało się dograć tego pojedynku. Teraz miałem walczyć z Wikłaczem, który jednak doznał kontuzji. Trzeba było znaleźć zastępstwo i tak pojawił się Sylwek - wyjaśnił Surdyn.

 

- Czeka mnie duże wyzwanie. Sylwek jest w dziesiątce najlepszych zawodników w Polsce. Jest ode mnie bardziej doświadczony. (…) On jest zawodnikiem, który idzie do przodu i lubi się bić. Bardzo mocno pracuje pod względem zapaśniczym. Lubię kocioł w zapasach, lubię bitkę w stójce, więc nastawiam się na bardzo dobry pojedynek. Jestem lepszy od niego w każdej płaszczyźnie - dodał.

 

W walce wieczoru gali w Łomży stawką będzie mistrzowska szabla, która należy do Surdyna. Wywalczył ją w listopadzie ubiegłego roku, kiedy pokonał w pierwszej rundzie przez duszenie zza pleców Yurii Bosyię (4-2, 1 KO, 2 SUB) podczas gali Armia Fight Night 4.

 

- W swoich wcześniejszych zawodowych pojedynkach nie byłem faworytem, teraz mogę nim być. Walczę u siebie. To pierwsza obrona mistrzowskiej szabli. To spełnienie marzeń, że mogę jej bronić przed własną publicznością - zauważył.

 

Transmisja gali Armia Fight Night 5 w piątek na sportowych antenach Polsatu.

MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie