"Too hard to guard". Koszykarz MKS-u szalał na ulicach Nowego Jorku (WIDEO)
MKS Dąbrowa Górnicza dość nieoczekiwanie rozprawił się z Anwilem Włocławek w miniony weekend, a okazało się to doskonałą okazją do przytoczenia historii Adrisa de Leona. Doświadczony rozgrywający pochodzący z Dominikany wychowywał się na ulicach Nowego Jorku, gdzie grywał w ulicznych rozgrywkach z gwiazdami NBA.
Sport jest w Stanach Zjednoczonych rzeczą świętą, co bardzo łatwo wywnioskować po liczbie kibiców fascynujących się nawet rozgrywkami akademickimi oraz ulicznymi. W kilku nagraniach z przeszłości Adrisa De Leona możemy zobaczyć, jak wielkie zainteresowanie budzi na ulicach Nowego Jorku streetball.
34-letni rozgrywający MKS-u Dąbrowa Górnicza opowiedział o swojej przeszłości, kiedy w tego typu rozgrywkach notował nawet 40 punktów na mecz.
- Jako 16-latek dorastałem na ulicach Nowego Jorku. Grałem z rówieśnikami, a potem ze starszymi. Rzucałem jak chciałem, któś wreszcie nazwał mnie "Too hard to guard". Ksywka się przyjęła i rozeszła po świecie. Gdziekolwiek gram, ludzie mnie tak nazywają. W streetballu nadawanie ksywek to tradycja - opowiedział o amerykańskich zwyczajach De Leon.
W swojej bogatej karierze zwiedził mnóstwo klubów, jednak nigdy nie udało mu się zagrać w NBA. Jednak rywalizację z zawodnikami z najsilniejszej ligi koszykarskiej na świecie wspomina bardzo dobrze...
- Mam łatwość gry także przeciwko zawodnikom NBA. Kyle Lowry, Brandon Jennings, Demar DeRozan czy Michael Beasley przyjeżdżali po sezonie, by rozegrać kilka spotkań w tej formule. Co ciekawe: jest w planach nagranie filmu, którego bohaterem mam zostać właśnie ja - zakończył opowieść 34-latek, który ostatnio jest bliżej ksywki... "Papi", czyli po prostu "ojczulek". Jest bowiem jednym z najstarszych zawodników w klubie.
Fragment magazynu Energa Basket Ligi w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze