Łomaczenko kontra Crolla, czyli 1 za 100
"Chcę walki z Mikey Garcią. Zaraz, jak najszybciej!", "Mogę bić się z Gervonta Davisem. Nawet za darmo" - fenomenalny Wasyl "Matrix" Łomaczenko (12-1, 9 KO), na 48 godzin przed walką w obronie pasa WBA/WBO wagi lekkiej, chętnie rozmawia na temat następnych rywali. O swoim piątkowym przeciwniku, którym jest Anthony Crolla (34-6-3, 13 KO), mówi jakby niechętnie. Tak, jakby z Anglikiem już wygrał. Jakby chodziło o formalność.
Bob Arum: Po co nam ta walka?
To miała być walka o trzeci, jeszcze brakujący "Matrixowi" pas IBF, a rywalem miał być groźny, niewygodny Richard Commey. Kiedy ten się wycofał z powodu kontuzji, WBA natychmiast zarządziła walkę z obowiązkowym pretendentem... którego nikt nie chciał. - Ta walka nie ma sensu. Zrobię wszystko, by jej nie było. Po co nam taki rywal? - mówił jak zwykle nie przejmujący się polityczną poprawnością, 87-letni promotor Ukraińca Bob Arum. - Nie byłem zadawolony z tej zmiany, bo chciałem tego trzeciego pasa, ale to boks, gdzie trzeba być przygotowany na wszystko. Niestety, muszę wyjść na ring i obronić oba pasy. To, że nikt nie daje Crolli żadnych szans, że jestem uważany za wielkiego faworyta, mnie dodatkowo motywuję. Nie mogę dać plamy - mówił podczas spotkań z dziennikarzami Łomaczenko.
Wasyl nie przejmuje się nawet faktem, że bije się w nie swojej kategorii wagowej. - Waga lekka to już dla mnie maksymalna kategoria, gdzie mogę się bić. Czasami patrzę na tych, z którymi walczę, widzę że są wyżsi, potężniejsi. Ale co zrobić - szukam ciągle okazji do zdobywania pasów, nowych wyzwań - zauważył.
1 za 100
Napisać, że Łomaczenko jest faworytem w walce z Crollą, to tak jakby napisać, że "Michael Jordan był niezły". Nie chodzi nawet o fakt, że Łomaczenko znokautował Jorge Linaresa, który dwukrotnie nie dał żadnych szans Crolli, bo każda walka, każdy styl jest inny. Bardziej o to, że największe słabości obronne Anglika to akurat najmocniejsze strony i tak wszystko umiejącego Ukraińca. Bukmacherzy są brutalnie bezwzględni. Za 100 dolarów zainwestowane w zwycięstwo "Matrixa" można wygrać... jeden. Odwrotnie u Crolli - jak ktoś chce zostać bogaty, niech postawi 10 000 na Anglika. Wygrana to zawrotne 160 tysięcy dolarów!
Crolla: Nie ma ludzi niepokonanych
- Wiem, że według wielu to najlepszy pięściarz świata, ale zawsze marzyłem o takim wyzwaniu. Od czasu, kiedy miałem 10 lat i postanowiłem, że będę pięściarzem - mówił Crolla na spotkaniu z dziennikarzami w Los Angeles. - Nie przejmuję się krytyką czy opiniami, że nie mam szans. Już walczyłem już z elitą. Nie będę się nim zachwycał, tylko wykorzystywał jego słabości, bo takie są. Na ringu będziemy tylko ja i on - jestem gotowy zaszokować świat! - dodał.
Jak wielki byłby to szok? Nie ma w USA ani jednego dziennikarza znanych stron branżowych dających Anglikowi szansę na wygraną. Większość sądzi, że walka potrwa tak długo, jak będzie chciał znakomity Ukrainiec, a to co wniesie na ring Crolla nie ma większego znaczenia. Ring, jak zawsze, zweryfikuje wszystkie opinie.
Transmisja gali z walką Wasyl Łomaczenko - Anthony Crolla w nocy z piątku na sobotę w Polsacie Sport. Początek o godz. 4:00.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze