Cielepała: To nie było niespodziewane złoto

Za miesiąc, tj. 10 maja w Kościerzynie rozpocznie się organizowany przez Krystiana Każyszkę wyjątkowy turniej pięściarski z udziałem ośmiu zawodników. Triumfator zainkasuje czek na okrągłą sumę oraz podpisze kontrakt zawodowy z jego grupą Rocky Boxing Night. Już w ćwierćfinale, w walce wieczoru, dojdzie do pojedynku Cielepały z byłym młodzieżowym mistrzem kraju oraz dwukrotnym brązowym medalistą MP seniorów Rogerem Hryniukiem. Ten bój określany jest jako "przedwczesny finał".

 

"Nie ukrywam, że gdzieś w podświadomości czuję się faworytem i widzę się w wielkim finale, który ma się odbyć pod koniec roku. Na olimpijskich ringach pokazałem, że potrafię boksować, ale w Kościerzynie pojawi się też kilku mniej znanych chłopaków, którzy będą próbowali coś udowodnić starszym i bardziej doświadczonym. Stawka jest konkretna, jest o co walczyć i fajnie, że takie inicjatywy, jak pana Każyszki, pojawiają się w pięściarstwie" - stwierdził pochodzący z Malczyc koło Środy Śląskiej Cielepała.

 

Jako nastolatek trenował m.in. kajakarstwo, grał w piłkę nożną, a później zajął się kulturystyką. To właśnie na siłowni poznał Radosława Pupina, z którym otworzył klub "Glory".

 

"Pięściarstwem zająłem się późno, w wieku 21 lat. Do tej pory nie mam stoczonych nawet 25 walk. Na punkty przegrałem tylko raz, z Pawłem "Furią" Czyżykiem, który już walczy zawodowo i ma bilans 3-1. Z kolei podczas młodzieżowych MP w 2016 roku, po dwóch zwycięskich pojedynkach, lekarz nie dopuścił mnie do walki ćwierćfinałowej, a powodem była kontuzja łuku brwiowego. Wszystkie pozostałe walki w karierze wygrałem, w tym 17 przed czasem" - dodał Cielepała.

 

Jak przyznał, jego sportowym idolem jest Mike Tyson, najmłodszy w historii zawodowy mistrz świata wagi ciężkiej. "Warunki fizyczne mam podobne do słynnego Amerykanina - mierzę 181 cm i ważę ok. 95-96 kg. Na nim się wzoruję, lubię jego styl boksowania".

 

Praktycznie nieznany pięściarz był odkryciem ubiegłorocznych MP w Karlinie. Po zwycięstwach nad Damianem Wiśniewskim i Kacprem Meyną (kolejny z uczestników turnieju wagi ciężkiej), w półfinale pokonał Kamila Bodziocha, który jesienią rozpoczął profesjonalne boksowanie (rekord 3-0), a w finale wygrał z reprezentacyjnym zawodnikiem Adamem Kulikiem.

 

"Już w pierwszej walce, w wyniku nieumyślnego zderzenia, doznałem złamania nosa. Mimo poważnego urazu, nie zamierzałem rezygnować z rywalizacji o tytuł. Na mnie nikt nie stawiał, a ja wiedziałem, po co przyjechałem na drugi koniec Polski... Z pewnością stylem walki zaskoczyłem Bodziocha. Mógł się spodziewać, że będę nacierał od pierwszej do ostatnie sekundy, bo tak zazwyczaj boksuję, a tymczasem postanowiłem, że na tym etapie MP nie będę bawił się w jakąś chuligankę, tylko postawię na klasyczny i techniczny boks. To zdało egzamin, a do tego byłem szybszy od Kamila. A co do finału, wygrałem charakterem z Kulikiem. Brakowało sił po wcześniejszych potyczkach, do tego coraz mocniej dokuczała mi kontuzja. Pokazałem, że nawet porozbijany jestem w stanie sięgnąć po mistrzostwo kraju" - przyznał 25-letni pięściarz.

 

Oprócz Cielepały, znanego z występów w lidze World Series of Boxing Hryniuka, a także Meyny, w ósemce zawodników zgłoszonych do turnieju wagi ciężkiej jest m.in. Mateusz Figiel, który ma na koncie aż sześć medali MP seniorów - po trzy srebrne i brązowe. Walki ćwierćfinałowe będą rozgrywane 10 maja na dystansie 4 rund, zaś jesienią zaplanowane są 6-rundowe półfinały i wielki finał na dystansie 8 rund.

 

"Mam nadzieję, że zostanę dostrzeżony i otrzymam wsparcie w dalszej karierze pięściarskiej. Sam nie jestem w stanie zbyt wiele zdziałać, mogę tylko robić swoje, czyli ciężko trenować i oczekiwać na ciekawe propozycje" - podsumował Cielepała.