Zarzuty dla byłego piłkarza Jarosława B.

Piłka nożna
Zarzuty dla byłego piłkarza Jarosława B.
fot. PAP

Prokuratura postawiła w środę byłemu piłkarzowi Jarosławowi B. dwa zarzuty udzielenia innej osobie środka psychoaktywnego. Sportowiec wyjdzie na wolność po wpłaceniu 20 tys. zł kaucji. Prokuratura orzekła wobec niego dozór policji i zakaz kontaktu ze świadkami.

Jarosław B. został zatrzymany we wtorek. Prokuratura w Sopocie poinformowała, że mężczyznę zatrzymano w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. We wtorek i w środę policja oraz prokuratura prowadziły „czynności z udziałem” mężczyzny, organa ścigania odmówiły bliższych informacji.

 

W środę późnym wieczorem Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował PAP, że zajmująca się sprawą sopocka prokuratura postawiła Jarosławowi B. zarzuty "udzielenia innej osobie środka psychoaktywnego". Taki czyn zagrożony jest karą do 3 lat więzienia.

 

Duszyński dodał też, że – decyzją prokuratury - sportowiec może wyjść na wolność o wpłaceniu 20 tys. zł kaucji. Prokuratura orzekła wobec niego dozór policji i zakaz kontaktu ze świadkami.

 

Adwokat Mateusz Dończyk, pełnomocnik kobiety oskarżającej zatrzymanego, powiedział PAP, że jego klientka twierdzi, iż została zgwałcona przez Jarosława B. Do zdarzenia miało dojść w nocy z ub. piątku na sobotę w jednym z hoteli na terenie Sopotu. - Klientka podejrzewa, że została też odurzona narkotykami – powiedział Dończyk dodając, że z relacji kobiety wynika, iż „straciła świadomość”.

 

Adwokat poinformował też, że w sobotę nad ranem kobieta miała wrócić do domu zamówioną najprawdopodobniej przez obsługę hotelu taksówką. Gdy doszła do siebie zgłosiła się do lekarza, który dokonał obdukcji, a następnie na policję. Dończyk dodał, że w poniedziałek kobieta została przesłuchana przez sąd w obecności prokuratora oraz biegłego psychologa. Wyjaśnił że jego klientka jest w bardzo złym stanie psychicznym.

 

Pełnomocnik sportowca mec. Olga Jędraszko powiedziała z kolei, że „Jarosław B. sam stawił się na komisariacie policji w Sopocie, gdy dowiedział się o kierowanych przeciwko niemu zarzutach”. - Oskarżenia kierowane przeciwko niemu nie są oparte na prawdzie – powiedziała Jędraszko.

 

Zaapelowała też do mediów, by „z uwagi na dobro dzieci i rodziny” jej klienta „powstrzymać się od formułowania pochopnych wniosków i jednoznacznych ocen”.

 

Jarosław B. grał m.in. w Lechii Gdańsk, Amice Wronki oraz Widzewie Łódź.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie