Lotto Ekstraklasa: Pięć goli i trzy rzuty karne w Lubinie

Piłka nożna
Lotto Ekstraklasa: Pięć goli i trzy rzuty karne w Lubinie
fot. Cyfrasport

W meczu 31. kolejki Lotto Ekstraklasy Zagłębie Lubin przegrało z Pogonią Szczecin 2:3. Kibice w Lubinie zobaczyli świetne widowisko, w którym padło pięć goli i były trzy rzuty karne. O pierwszej porażce Zagłębia w tym roku przed własną publicznością zadecydował kapitalny strzał Kamila Drygasa.

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, bo już pierwsza groźna akcja przyniosła im gola. Z prawej strony dośrodkował Bartłomiej Pawłowski, bramkarz gości Jakub Bursztyn odbił piłkę przed siebie, a Słoweniec Damjan Bohar uderzył płasko na 1:0.
 
Zagłębie starało się iść za ciosem, ale nie tylko nie udało się podwyższyć prowadzenia, ale straciło bramkę. Bośniak Zvonimir Kozulj przejął podanie Bohara, przymierzył z dystansu i Konrad Forenc musiał sięgać do siatki.
 
Minęło kolejnych pięć minut i mogło, a nawet powinno być 2:1 dla przyjezdnych. Po fauli Patryka Tuszyńskiego na Sebastianie Kowalczyku sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Drygas, strzelił mocno, ale w środek bramki i Forenc odbił piłkę.
 
Jak się strzela rzuty karne pokazał kilka minut później Filip Starzyński, który podszedł do piłki ustawionej na 11. metrze i nie dał szans Bursztynowi. Chwilę wcześniej Hubert Matynia nieprzepisowo powstrzymał Bartłomieja Pawłowskiego.
 
Na tym emocje w pierwszej połowie w Lubinie się nie zakończyły. Po starciu Bartosza Kopacza z Kowalczykiem ten drugi padł w polu karnym, sędzia długo konsultował sytuację z arbitrami VAR, a później sam analizował ją na monitorze, aż w końcu zdecydował się podyktować rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Adam Buksa i było 2:2.
 
Do końca pierwszej połowy pozostawał kwadrans i chociaż żadnej z drużyn nie udało się już wypracować bramkowej sytuacji, to na boisku dużo się działo. Obie ekipy starały się atakować, było wiele walki, ostrych starć i przepychanek między piłkarzami.
 
Po przerwie kibice nadal oglądali ciekawe spotkanie, a obie ekipy dążyły do zdobycia trzeciego gola. Pierwsi szanse mieli goście, ale Kozulij z rzutu wolnego trafił w mur. W odpowiedzi prawą stroną na bramkę rywali popędził Pawłowski, a obrońcy gości w ostatniej chwili zdołali zablokować strzał Bohara.
 
Z czasem tempo meczu zaczęło spadać i emocje opadły, ale ponownie ożywił kibiców Drygas. Kapitan "Portowców" dostał podanie na 20. metrze i od razu zdecydował się na strzał. Trafił idealnie i Forenc był bez szans.
 
Zagłębie na odrobienie strat miało kwadrans i rzuciło się do ataków. Dobrą okazję miał Filip Jagiełło, ale po strzale z linii pola karnego sam złapał się za głowę.
 
W doliczonym czasie gry lubinianie zepchnęli Pogoń do głębokiej defensywy. Bohaterem przyjezdnych okazał się bramkarz Bursztyn, który dwoił się i troił na własnym przedpolu. W ciągu czterech doliczonych minut cztery razy piąstkował wstrzeliwaną piłkę, ale nie dał się już pokonać.
 
KGHM Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 2:3 (2:2)
Bramki: Bohar 6, Starzyński 20 (k) - Kozulj 11, Buksa 31 (k), Drygas 76
 
Zagłębie: Konrad Forenc – Bartosz Kopacz, Maciej Dąbrowski, Damian Oko, Sasa Balic - Bartłomiej Pawłowski, Bartosz Slisz, Filip Starzyński, Filip Jagiełło, Damjan Bohar (73. Alan Czerwiński) - Patryk Tuszyński
 
Pogoń: Jakub Bursztyn – Jakub Bartkowski, Mariusz Malec, Sebastian Walukiewicz, Hubert Matynia (88. Iker Guarrotxena) - David Stec, Tomas Podstawski, Kamil Drygas, Zvonimir Kozulj, Sebastian Kowalczyk (68. Santeri Hostikka) - Adam Buksa (81. Soufian Benyamina).
 
Żółte kartki: Kopacz - Stec
 
Sędzia: Artur Aluszyk (Barlinek). Widzów: 4 311.
 
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie