Magiera na poniedziałek: Przed nami siatkarski wielki tydzień

Siatkówka
Magiera na poniedziałek: Przed nami siatkarski wielki tydzień
fot. Cyfrasport

Już jutro w Lidze Siatkówki Kobiet rozpoczną się walka o mistrzowski tytuł. W środę poznamy zespoły, które awansują do wielkiego finału PlusLigi. Kiedy ekipy z Zawiercia i Jastrzębia wygrały swoje mecze w Kędzierzynie Koźlu i Warszawie pojawiła się teoria, że przerwa w rozgrywkach „zabiła” grę faworyzowanych - ZAKSY i ONICO.

Po rewanżowych spotkaniach w tych parach pojawił się temat atutu własnej hali, a w zasadzie jej braku. Dobrze, że podczas finałów pań nikt o tym nie będzie mówił, bo tak Grot Budowlani, jak i ŁKS Commercecon rozgrywają swoje spotkania w tym samym obiekcie. W pierwszym meczu jako gospodarz zagra ŁKS.

 

W derbach Łodzi trudno wskazać faworyta. Mimo faktu, iż Budowlane zakończyły fazę zasadniczą niżej od lokalnego rywala wydaje się, że mają zdecydowanie więcej atutów w ofensywie. Z kolei defensywa, wraz z blokiem, to ogromny atut ŁKS-u. Atutem tych drugich będą też kibice. Budujący jest fakt, że na pierwszy, i w kolejności trzeci, mecz organizowany przez klub z Alei Unii wszystkie bilety zostały wyprzedane. Siatkarscy kibice ŁKS-u, to - można powiedzieć - lajtowa wersja najbardziej zagorzałych piłkarskich fanów tego klubu. I tutaj pada słowo klucz - klub. Nieważne, że futbol, nieważne że siatka, ważne że ŁKS.

 

Kto zagra w męskim finale? Po zwycięstwie w Zawierciu ZAKSA wydaje się być pewniakiem. Odwrócili losy spotkania, wyszli z wyniku 0:2, złapali odrobinę pewności siebie i pewnie drugi raz nie popełnią takiego samego błędu jak podczas pierwszego starcia z Wartą u siebie.


W drugiej parze może się zdarzyć absolutnie wszystko. Pokazał to zarówno pierwszy jak i drugi mecz tych drużyn. I szkoda dla dyscypliny i całej naszej ligi, że zamiast o fajnej grze, znów rozmawiamy o tematach około boiskowych. Chodzi oczywiście o transfer medyczny Macieja Muzaja. Moim skromnym zdaniem, jeżeli regulamin rozgrywek daje możliwość skorzystania z usług dowolnego gracza na dowolnym etapie rozgrywek, to nikomu nie wolno zabraniać tego typu praktyki.

 

Sytuacja z zastąpieniem Bartosza Kurka i wypełnieniem rozegrania obowiązkowego limitu meczów rzeczywiście nie była do końca czytelna, ale to już pole do popisu dla prawników. Patrząc na regulamin myślę sobie, że tak strona klubowa, jak i związkowa byłyby przekonane o swoim zwycięstwie w tej sprawie, a to oznacza tylko tyle, że obowiązujący regułami dotyczący transferu medycznego albo trzeba na prędko zmieniać, albo bardzo szczegółowo doprecyzować. Transfer medyczny Muzaja za Bartosza Kwolka nie budzi za to żadnych wątpliwości. Fakt, że atakujący wskakuje do składu w miejsce przyjmującego nie ma tu najmniejszego znaczenia.

Marek Magiera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie