Jak ukarać Millera? Jego licencja wygasła, więc nie ma czego mu odbierać...

Sporty walki
Jak ukarać Millera? Jego licencja wygasła, więc nie ma czego mu odbierać...
fot. Polsat Sport

Niby wszystko jest jasne - Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO) trzykrotnie złapano na dopingu, on sam zresztą przyznał się później do winy. Na razie jednak tylko WBA wyrzuca go na pół roku ze swoich rankingów...

Nie brakuje głosów, że niedoszły rywal Anthony’ego Joshuy powinien być zdyskwalifikowany dożywotnio. Niektórzy idą dalej twierdząc, że miejsce dla takich jak jak on jest za więziennymi kratkami. Pamiętajmy, że rok temu Saul Alvarez, dwukrotnie  łapany na dopingu ukarany został półroczną dyskwalifikacją, ponieważ doszukano się okoliczności łagodzących. Alvarez wówczas szedł w zaparte twierdząc, że wszystkiemu winne jest mięso meksykańskich krów, które spożywał.
 
Ale gdy wiele lat wcześniej, na igrzyskach w Pekinie (2008) ten sam środek (clenbuterol), do tego w śladowych ilościach, wykryto w organizmie naszego kajakarza Adama Seroczyńskiego dyskwalifikacja była znacznie surowsza (dwa lata), choć tłumaczenie było podobne. Co więcej, nie tylko u Seroczyńskiego wykryto w Pekinie clenbuterol, ale to Polak został kozłem ofiarnym, inne przypadki przemilczano.  Jak widać zawsze byli równi i równiejsi.
 
I nie tylko w boksie sytuacja wygląda podobnie.
 
Problem "jak karać tych, którzy sięgają po doping" jest tak stary jak sam proceder niedozwolonego wspomagania. I wciąż nie ma złotego środka...
 
W boksie zawodowe związki rządzą się swoimi prawami. To nie jest sport olimpijski, gdzie wedle obowiązujących dziś przepisów Miller zapewne zostałby ukarany czteroletnią dyskwalifikacją.
 
Tu władna do jego ukarania Komisja Sportowa Stanu Nowy Jork rozkłada ręce, bo okazuje się, że licencja Millera... wygasła wcześniej, więc nie ma czego mu odbierać.
 
Gdyby było inaczej amerykański pięściarz zostałby zapewne przykładnie ukarany (nie wiemy jednak jak wysoka byłaby to kara), a inne komisie stanowe byłyby zobowiązane taką decyzję przestrzegać.
 
Teraz słyszymy, że WBA wyrzuca Millera ze swoich rankingów na pół roku licząc od marca. Co dalej, czy to oznacza, że już pod koniec września amerykański pięściarz będzie mógł wrócić na ring?
 
Jeśli przeprowadzi badania na własny koszt i udowodni, że jest czysty, to prawdopodobnie tak. 
 
A jak zachowają się inni, WBC, IBF, WBO? Co zrobi nowojorska komisja (NYSAC), gdy Miller wystąpi o nową licencję i pokaże wyniki badań, jak wreszcie postąpią inne komisje jeśli spróbuje gdzie indziej? Wygląda na to, że w ich rękach będzie spoczywał jego los.
 
Na razie jedyna, naprawdę dotkliwa kara która spotkała Millera, to stracony czek na kilka milionów dolarów, które otrzymałby za walkę z Joshuą. Bez względu na jej wynik.
Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie