Smokowski: Lechia pod formą. Jagiellonia ma czystsze głowy

Piłka nożna

Każdy piłkarski kibic w Polsce wie, że 2 maja to znak, że przed nami wielki finał Totolotek Pucharu Polski. W tegorocznym decydującym starciu Lechia Gdańsk zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Kto zdaniem Tomasza Smokowskiego ma większe szanse na zgarnięcie tego trofeum?

Dziennikarz Polsatu Sport przyznaje, że niezwykle ciężko jest wskazać faworyta do zwycięstwa. - To zależy gdzie to pytanie zostałoby zadane. Podejrzewam, że w Białymstoku zdecydowanie powiedzą, że Jagiellonia. Pewnie miesiąc temu było zdecydowanie łatwiej wskazać kandydata do wygrania tego pucharu, bo Lechia była liderem ekstraklasy i zespołem do bólu pragmatycznym. Strzelała gola na 1:0 i ryglowała wszystkie drzwi do własnej bramki, ale to się zmieniło. Lechia ma problem, aby grać w odstępach co trzy, cztery dni, a teraz właśnie przyspieszyła ekstraklasa i grany jest Puchar Polski. Lechia w tych meczach nie daje sobie rady, traci sporo bramek, przegrywa sporo, straciła pierwsze miejsce w tabeli, więc ewidentnie jest, jak mawiają zawodnicy, "pod formą". Trudno w tej Lechii widzieć zdecydowanego faworyta. Ja bardzo tego nie lubię, ale mówi się, że puchary rządzą się swoimi prawami. Chodzi o to, że na dystansie dziewięćdziesięciu lub stu dwudziestu minut nawet drużyna z pierwszej lub drugiej ligi jest w stanie postawić się Jagiellonii czy Lechii. Umówmy się, że tutaj nie ma Messiego, który potrafi jednym czarownym zagraniem przesądzić o losach spotkania - powiedział Smokowski.

 

Gdańszczanie jeszcze niedawno spisywali się bez zarzutów, ale ostatnie tygodnie to lekka zadyszka podopiecznych Piotra Stokowca, którzy nie są już liderem Lotto Ekstraklasy.

 

- Mają zdecydowanie najtrudniejszy moment w swoim sezonie i najwięcej zależy właśnie od nich. Na przestrzeni całego sezonu nie byli w tak trudnej sytuacji, wszystko im się układało. Nawet kiedy grali słabsze mecze, potrafili wygrać 1:0. To jest najczęściej padający wynik w meczach Lechii Gdańsk. Strzelają gola, cofają się, nie biorą odpowiedzialności za piłkę. Bardzo często kończyli spotkania mając posiadanie piłki w okolicach czterdziestu procent, co oznacza, że nie interesowało ich do końca panowanie nad grą. Sami pozwalali sobie na to, bo nikt nie spychał ich do defensywy. A że bronili wspaniale, to wygrywali sporo spotkań 1:0. Dzisiaj to już nie jest reguła. Stracili trzy bramki z Legią, z Pogonią, a do końca rozgrywek znowu grają co trzy dni - rzekł Smokowski.

 

W zupełnie innej sytuacji znajduje się Jagiellonia, która może w stu procentach skupić się na grze w finale Totolotek Pucharu Polski, jako że w rozgrywkach ligowych nie walczą o czołowe lokaty.

 

- Niewykluczone, że zabraknie dwóch bardzo ważnych piłkarzy dla Jagiellonii Białystok, środkowego obrońcy oraz skrzydłowego Arvydasa Novikovasa, który bardzo dużo znaczy dla tego zespołu. To też nie jest drużyna w wybitnej formie. To co działa na ich plus, to fakt, że na lidze postawili ewidentny krzyżyk. Ostatni mecz ligowy przetuptali, jechali maksymalnie na drugim biegu, przegrali go z uśmiechem na ustach. Ewidentnie wszystkie myśli szły już w kierunku finałowego spotkania, więc na pewno mają czystsze głowy, lżejsze nogi - zaznaczył komentator Polsatu.

 

Wielki finał z udziałem Lechii i Jagiellonii poprzedzi rywalizacja najmłodszych, którzy zagrają o Puchar Tymbarku. To olbrzymie wydarzenie dla samych uczestników. W przeszłości swoją przygodę z piłką zaczynali w tych zmaganiach m.in. Arkadiusz Milik, Michał Kamiński, Piotr Zieliński czy Bartosz Bereszyński.

 

- Na pewno dla tych młodych ludzi to są najważniejsze mecze. Najlepsze zespoły w kategorii do lat 10 i 12 chłopców i dziewcząt grają finał na PGE Stadionie Narodowym. Można sobie wyobrazić jakie będzie to przeżycie dla tych młodych ludzi. Zdarzało się, że w Pucharze Tymbarku grali chłopcy, którzy później trafili do ekstraklasy - podkreślił Smokowski.

 

Transmisja finału Totolotek Pucharu Polski: Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk w Polsacie Sport o godzinie 15:50. Przedmeczowe studio od godz. 14.00.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie