Piękni i młodzi: Filip Jagiełło (Zagłębie Lubin)
Dziś w naszym cyklu jeden z najważniejszych piłkarzy reprezentacji U-21 Czesława Michniewicza, która szykuje się do Młodzieżowych Mistrzostw Europy. I kolejny po Piotrze Zielińskim i Krzysztofie Piątku, który ukształtowany został w Lubinie i kolejny, który zagra we Włoszech. Od nowego sezonu Filip Jagiełło będzie piłkarzem klubu Serie A – Genoa CFC.
Bożydar Iwanow: Trudno się do ciebie dodzwonić, nie tylko ze względu na natłok ligowych spotkań. Gdy próbowałem ciebie „namierzyć” miałeś akurat lekcję włoskiego…
Filip Jagiełło: (śmiech) Przez pierwsze dwa miesiące, zaraz po podpisaniu umowy z Genoą byłoby z tym równie trudno. Wtedy zajęcia mieliśmy wraz z moją narzeczoną dwa, trzy razy tygodniu. Teraz, przez ten czas kiedy mecze rozgrywane są co trzy, cztery dni, możemy to robić najwyżej raz w tygodniu. Znajoma poleciła nam panią, która 20 lat mieszkała w Rzymie, a teraz jest nauczycielką w szkole. Nie włoskiego akurat, ale posługuje się nim perfekcyjnie. A z racji wykonywanego zawodu pracuje się z nią bardzo dobrze.
Powiedziałeś „narzeczona”. Słyszałem, że wkrótce zmieniasz stan cywilny.
Nie, na razie się zaręczyliśmy. O ślubie będziemy mieli jeszcze czas pomyśleć.
A jak postępy w nauce?
Język mi się podoba. „Łapię” go dość szybko. Wiadomo, płynnie jeszcze nie mówię, uczę się włoskiego jeszcze za krótko. Ale… jak słucham wywiadów czy rozmów w telewizji udaje się rozpoznać poszczególne słówka czy nawet zdania. Nauczycielka poleciła mi jeden kanał TV i korzystam z niego od czasu do czasu, głównie oglądając transmisje meczów, wywiady i programy o tematyce piłkarskiej.
Dlaczego zdecydowałeś się na ten – modny nomen omen ostatnio – kierunek?
Byliśmy na obozie w Turcji z Zagłębiem, mój menedżer Tomasz Magdziarz powiedział mi, że Genoa mnie chce, i co ja na to. Nie zastanawiałem się ani chwili. I może to zabrzmi dziwnie, ale myśląc o wyjeździe na zachód planowałem właśnie tę ligę.
A miasto, położone w malowniczym miejscu, jego atuty, miały znaczenie?
Nie znałem Genui, przed badaniami medycznymi nigdy tam nie byłem. Nie orientowałem się gdzie dokładnie leży, że ma tak piękne położenie, między górami a morzem. Jestem z Lubina, miasta nie dużego, więc nie da się ukryć: Genua zrobiła na mnie duże wrażenie. Ale tym się szczególnie nie „podpalałem”, jestem domownikiem, lubię spacery, a tam jadę po to żeby zasuwać.
Jak blisko byłeś przeniesienia się tam już zimą?
Była taka szansa. Szczególnie w pierwszym tygodniu obozu, gdy dowiedziałem się o tej ofercie. Ale czekaliśmy, nie wiadomo było jakie będą transfery w tym czasie i czy jest to dobre rozwiązanie. Wszystkie strony w pewnym momencie były zgodne. Lepiej było poczekać do lata.
Przykład Krzysztofa Piątka działał na wyobraźnię?
Na pewno będzie się na mnie inaczej patrzeć, skoro „Piona” się w tym klubie wybił i tyle mu dawał. Ale nie sądzę, bym miał z tego powodu łatwiej.
Oglądałeś mecze Genoi, zanim pojawił się oferta?
Tak, ze względu na Krzyśka, a teraz praktycznie oglądam każde spotkanie.
I jakie wnioski odnośnie twoich szans na grę?
Ja siebie widzę, ale zobaczymy jak będzie wyglądała kadra w nowym sezonie, bo na pewno jakieś ruchy transferowe jeszcze będą. Jadę rywalizować o pierwszy skład i tego będę się trzymał.
Niektórzy piłkarze po podpisaniu umowy z zachodnim klubem zaczynają bujać w obłokach, żeby nie użyć mocniejszego słowa o „sodówce”. Ale z tego co wiem, ciebie to zmobilizowało do jeszcze intensywniejszej pracy nad sobą.
Zawsze starałem się rozwijać i podchodziłem do swoich obowiązków rzetelnie. Ale teraz faktycznie, jest dużo pracy dodatkowej. Poprawiam swoją fizykę, robię dużo ćwiczeń stabilizacyjnych, dużo czasu spędzam na siłowni….
Tej „fizyki” brakowało ci najbardziej?
Brakuje mi w dalszym ciągu. Staram się krok po kroku te niedostatki niwelować. W każdym tygodniu dokładam do pracy z zespołem treningi indywidualne. Bardzo mnie nie męczą - wiadomo w jakim czasie jesteśmy - za to dają dużo.
Co zajmuje ci czas poza piłką? Wielu chłopaków w twoim wieku, z którymi rozmawiałem w tym cyklu opowiada, że koncentruje się obecnie głównie na futbolu.
Ja też skupiam się głównie na tym. Oczywiście, mam jakieś plany i pomysły na przyszłość. Nie chcę dziś na ten temat za dużo mówić, ale interesuje mnie branża nieruchomości. Ale spokojnie. Za pół roku mogę mieć inną wizję. Na razie koncentruje się na końcówce sezonu, EURO U21 i dobrym starcie we Włoszech.
WYNIKI, TERMINARZ I TABELA LOTTO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze