NBA: Bucks w finale na Wschodzie, przewaga Warriors nad Rockets
Koszykarze Milwaukee Bucks pokonali u siebie Boston Celtics 116:91 i awansowali do finału Konferencji Wschodniej wygrywając półfinałową rywalizację 4-1. Na Zachodzie Golden State Warriors wygrali z Houston Rockets 104:99 i prowadzą 3-2.
- To niesamowite. Cały zespół włożył ogromny wysiłek. Nie wygłupialiśmy się w tym meczu. Po prostu wykonaliśmy swoją robotę - powiedział Grek nigeryjskiego pochodzenia Giannis Antetokounmpo, który ponownie było czołową postacią Bucks, zdobywając dla swojego zespołu 20 punktów oraz zaliczając po osiem asyst i zbiórek.
Zespół z Milwaukee jako pierwszy zapewnił sobie udział w finale swojej konferencji, mimo że przegrał inaugurację drugiej rundy play off.
- W pierwszym spotkaniu nie byliśmy wystarczająco skupieni. Nie byliśmy sobą. W czterech kolejnych meczach zagraliśmy z innym podejściem, z innym sposobem myślenia i to przyniosło efekt. Jesteśmy głodni kolejnych zwycięstw. Chcemy osiągnąć nasze cele - dodał Antetokounmpo.
Bucks, którzy w finale Konferencji Wschodniej zagrają po raz pierwszy od 2001 roku, zmierzą się ze zwycięzcą pary Philadelphia 76ers - Toronto Raptors. W tej parze Raptors prowadzą 3-2.
W drugim środowym meczu Golden State Warriors pokonali Houston Rockets 104:99 i w półfinale Konferencji Zachodniej prowadzą 3-2.
Na zwycięstwo Warriors cień rzuciła jednak kontuzja Kevina Duranta, który opuścił parkiet w trzeciej kwarcie z bólem prawej łydki. W czwartek przejdzie badanie rezonansem magnetycznym i po nim zapadnie decyzja czy będzie mógł zagrać w szóstym meczu pomiędzy tymi zespołami w fazie play off. Trener Warriors Steve Kerr początkowo obawiał się zerwania ścięgna Achillesa, ale później zostało to wykluczone.
- Jesteśmy podekscytowani zwycięstwem, ale zaniepokojeni urazem Kevina. W fazie play off był w świetnej formie - powiedział Kerr.
Po zejściu Duranta ciężar gry wzięli na siebie Klay Thompson i Stephen Curry (odpowiednio 27 i 25 punktów). W drużynie Rockets najskuteczniejszy był James Harden, który zdobył 31 punktów i zaliczył osiem asyst. Mniej widoczny był jednak w czwartej kwarcie. W tej części gry zawiódł też Chris Paul i to przyczyniło się do porażki ich zespołu.
Szósty mecz pomiędzy Golden State Warriors, a Houston Rockets odbędzie się w nocy z piątku na sobotę.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze