Moryto: Nie dopuszczam myśli, że możemy nie zdobyć pucharu
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce zagrają w niedzielę w Poznaniu z Orlen Wisłą Płock o 16. w historii klubu, a 11. z rzędu Puchar Polski. - Czeka nas ciężki mecz, ale nie dopuszczam myśli, że możemy nie zdobyć pucharu – powiedział prawoskrzydłowy kielczan Arkadiusz Moryto.
W starciu dwóch najlepszych polskich zespołów ostatnich lat tradycyjnie więcej szans przyznaje się podopiecznym Tałanta Dujszebajewa. Obie drużyny w tym sezonie zmierzyły się ze sobą dwukrotnie w fazie zasadniczej ekstraklasy. W Płocku kielczanie wygrali dosyć pewnie (31:24), ale we własnej hali swoją wyższość udowodnili dopiero po rzutach karnych, będąc blisko porażki w regulaminowym czasie gry.
- Ten mecz, co prawda, nie miał wtedy wpływu na układ tabeli, ale rywale pokazali, że potrafią być bardzo groźni. Aby z nimi wygrać, musimy zagrać lepiej niż wówczas. Zespół z Płocka od tego czasu poprawił się praktycznie we wszystkich elementach – w obronie, ataku, jak również w kontrze – chwalił aktualnych wicemistrzów Polski chorwacki rozgrywający VIVE Marko Mamic.
- Zagrali wtedy bardzo dobrze w obronie, ciężko było się nam przebić przez ich defensywę. Musimy znaleźć ich słabe punkty, bo z każdym miesiącem, tygodniem, a nawet meczem grają oraz lepiej. Widać, że odnaleźli wspólny język z trenerem – dodał Moryto.
Podobnego zdania jest hiszpański obrotowy kielczan Julen Aguinagalde, który docenił też pracę, jaką w Płocku wykonuje trener „Nafciarzy”, jego rodak Xavier Sabate.
- Coraz bardziej widać w zespole rywali hiszpańską myśl szkoleniową. Nowy trener potrzebował trochę czasu, aby zaszczepić zespołowi swoją taktykę. Na początku sezonu może nie prezentowali się najlepiej, ale wraz z upływem czasu grają coraz lepiej i będą szalenie groźni - powiedział hiszpański szczypiornista.
Przed meczem o krajowy puchar znacznie więcej czasu na odpoczynek i regeneracje sił mieli płocczanie. Kielecka drużyna, która w niedzielę awansowała do Final Four Ligi Mistrzów, dopiero w poniedziałek wróciła do Kielc z Paryża.
- Jesteśmy po dwóch bardzo trudnych meczach z mistrzem Francji. Zmęczenie daje o sobie znać, mamy też trochę problemów kadrowych, ale do spotkania z Wisłą będziemy bardzo dobrze przygotowani – zapewnił Mamic.
- W tym momencie nie myślimy o Final Four, przed nami finał Pucharu Polski, jeden z naszych celów na ten sezon. Chcemy zdobyć to trofeum, to by był mój pierwszy tytuł w barwach VIVE. Wiem, że czeka nas ciężki mecz, ale mówiąc szczerze, nie wyobrażam sobie, abyśmy nie zdobyli tego pucharu - nie ukrywał Moryto.
Piłkarze ręczni ze stolicy regionu świętokrzyskiego w Poznaniu zagrają o 16. w historii klubu i 11. z rzędu Puchar Polski. Zespół z Płocka triumfował do tej pory 10 razy, ale po raz ostatni wywalczył to trofeum w 2008 roku, pokonując w decydującym meczu ekipę z Kielc. - Na pewno nasi rywale będą bardzo zmotywowani, bo już dawno nie zdobyli jakiegoś trofeum. Tyle tylko, że my też bardzo chcemy zdobyć ten puchar – zaznaczył Aguinagalde.
Nie wiadomo, czy w spotkaniu o krajowy puchar trener Tałant Dujszebajew będzie miał do dyspozycji Lukę Cindrica. Chorwat podczas niedzielnego meczu LM z PSG doznał urazu żeber i przez kilka ostatnich dni nie trenował.
Niedzielne spotkanie w Poznaniu rozpocznie się o godz. 13.
WYNIKI I TERMINARZ PUCHARU POLSKI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze