Lauda zostanie pochowany w kombinezonie wyścigowym
Niki Lauda, wybitny austriacki kierowca wyścigowy, który zmarł w poniedziałek, zostanie pochowany w kombinezonie wyścigowym. Do trumny zostanie włożony także kask, który Lauda używał w trakcie kariery sportowej - ujawnił portal internetowy nachrichten.at.
Pogrzeb odbędzie się w środę 29 maja. Msza żałobna zostanie odprawiona w wiedeńskiej Katedrze Św. Szczepana o godz. 13. Weźmie w niej udział około 300 osób, wśród nich będą znani byli i obecni kierowcy wyścigowi, politycy, sportowcy, przyjaciele zmarłego, m.in. Arnold Schwarzenegger.
Lauda zostanie pochowany na jednym z wiedeńskich cmentarzy, w samym pogrzebie uczestniczyć będzie już tylko najbliższa rodzina.
Trzykrotny mistrz świata F1 (1975, 1977, 1984) w sierpniu ubiegłego roku przeszedł zabieg przeszczepu płuc, a w styczniu tego roku trafił do szpitala z powodu ciężkiej grypy. Ostatnio miał poważne problemy z nerkami. Zmarł w klinice uniwersyteckiej w Zurychu otoczony najbliższą rodziną.
Lauda jako kierowca Ferrari w 1975 i 1977 zdobył tytuł mistrzowski, a po raz trzeci w 1984 roku w barwach McLarena. W 1976 roku uczestniczył w bardzo poważnym wypadku, został wówczas dotkliwie poparzony, uszkodził sobie również płuca. Po sześciu tygodniach wrócił do rywalizacji. Karierę zakończył w 1985 roku.
W późniejszych latach, w konsekwencji wspomnianego wypadku, miał dwie transplantacje nerki - w 1997 i 2005 roku.
W 2013 roku powstał film pt. "Wyścig", opowiadający historię słynnej rywalizacji pomiędzy Laudą i Brytyjczykiem Jamesem Huntem.
Ostatnio pracował w startującym w Formule 1 teamie Mercedes GP, gdzie pełnił funkcję dyrektora sportowego.
W niedzielę przed startem wyścigu o Grand Prix Monako na ulicznym torze w Monte Carlo pamięć Laudy zostanie uczczona minutą ciszy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze