Halep: Świątek na pewno zajdzie daleko, będzie tylko lepiej

Tenis
Halep: Świątek na pewno zajdzie daleko, będzie tylko lepiej
fot. PAP/EPA

Broniąca tytułu Simona Halep uważa, że mecz 1/8 finału był jej najlepszym jak na razie spotkaniem w tej edycji French Open. Pochwaliła też swoją rywalkę Igę Świątek. - Na pewno zajdzie daleko. Będzie tylko lepiej - oceniła rumuńska tenisistka.

Rozstawiona z "trójką" Halep pokonała 104. w tym zestawieniu Świątek 6:1, 6:0, co zajęło jej 45 minut.

 

- Uważam, że to był mój najlepszy jak na razie mecz w tej imprezie. Grałam naprawdę dobrze. Iga była chyba zaś trochę zdenerwowana grą na korcie centralnym - analizowała.

 

18-letnia warszawianka w drugiej rundzie wyeliminowała rozstawioną z "16" Chinkę Qiang Wang 6:3, 6:0, w a trzeciej mistrzynię olimpijską z Rio de Janeiro Portorykankę Monicę Puig (59. WTA) 0:6, 6:3, 6:3. Starsza o 10 lat Rumunka przyznała, że spodziewała się bardzo trudnego pojedynku.

 

- Mój trener powiedział mi przed naszym meczem, że Iga jest bardzo nieprzewidywalna, trudno rozczytać jej sposób gry. Byłam więc na to przygotowana. Pojedynek potoczył się znacznie korzystniej dla mnie niż myślałam - zaznaczyła.

 

Świątek po raz drugi wystąpiła w seniorskiej imprezie wielkoszlemowej, a zadebiutowała na kortach im. Rolanda Garrosa. Halep jest przekonana, że to, co najlepsze, dopiero przed nastolatką.

 

- Ona musi nabrać pewności siebie i bardziej wierzyć w to, że ma szansę, by znaleźć się w czołówce. Pokonała kilka dobrych zawodniczek. Iga potrzebuje rozegrać jeszcze wiele meczów na takich kortach. Potrzebuje też czasu. Ale na pewno zajdzie daleko. Ma 18 lat, a wystąpiła już w 1/8 finału Wielkiego Szlema. Będzie tylko lepiej - podsumowała była liderka światowego rankingu.

 

Halep na początku tegorocznego występu we French Open nie błyszczała - rozegrała dwa trzysetowe pojedynki. W drugiej fazie zmagań pokonała Magdę Linette 6:4, 5:7, 6:3. Wspominała później, że była trochę chora i nie czuła się najlepiej. Meczem trzeciej rundy z rozstawioną z "27" Ukrainką Łesią Curenko - wygranym 6:2, 6:1 - zasygnalizowała powrót do wysokiej formy.

 

- Czuję się dobrze i nie stresuję zbytnio. Mam wrażenie, że pierwsze dwa, trzy mecze w Wielkim Szlemie zawsze są trudne. Jak już jesteś w drugim tygodniu, to twoje oczekiwania są większe. Ja wymagam od siebie więcej. Teraz skupiam się tylko na tym, by dać z siebie wszystko w kolejnej rundzie. Wszystko ponadto będzie bonusem - zaznaczyła.

 

W ćwierćfinale zmierzy się z Amerykanką Amandą Anisimovą, która 18. urodziny będzie obchodzić 31 sierpnia.

 

- Czuję się stara, bardzo stara. Ja w wieku 17 lat nie grałam na Chatrierze (korcie centralny w Paryżu - PAP), tylko występowałam tu w kwalifikacjach. Granie z kimś, kto jest 10 lat młodszy ode mnie, nie jest łatwe. Te dziewczyny są młode, nie mają nic do stracenia. Myślę, że moje pokolenie było w ich wieku trochę bardziej nieśmiałe. Te z nowej generacji mają więcej odwagi, walczą bez kompleksów ze wszystkimi tenisistkami z czołówki. Szybko pną się w górę rankingu. To dobrze dla tenisa. Ale ja mam swój atut - jestem bardziej doświadczona. Zobaczymy, jak będzie - analizowała obrończyni tytułu.

 

WYNIKI I TERMINARZ FRENCH OPEN

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie