Gołowkin: Boks to poważny biznes. Zapytajcie Joshuy!

Sporty walki
Gołowkin: Boks to poważny biznes. Zapytajcie Joshuy!
Fot. Materiały prasowe

37-letni Giennadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO), ciagle jedna z największych gwiazd światowego boksu, nigdy specjalnie nie lubił medialnych obowiązków. Uśmiechał się bo musiał, ale cały ten zgiełk promocyjny zawsze go drażnił. „Boks to poważny biznes. Zapytajcie Joshuy” – mówi Kazach, którego ewnetualna sobotnia porażka w Madison Square Garden z anonimowym dla większości kibiców boksu Kanadyjczykiem Steve Rollsem (19-0, 10 KO) przyćmiłaby nawet szokującą przegraną Anglika z Andy Ruizem Jr.

Wokół GGG zmieniło się w ostatnich ośmiu miesiącach, najdłuższej przerwie między walkami w karierze, wszystko. Zaczynając od trenera (po ośmiu latach Abela Sancheza zastąpił Johnathon Banks), poprzez ludzi dbających o jego przegotowanie fizyczne, a nawet ochroniarzy.

 

„Banks zmienił wiele. Czuję się inaczej – szybszy, bardziej dynamiczny, ale zobaczymy jak to wyjdzie na walce z Rollsem. Abel miał wszystko poukładane, może było tego już za dużo dla mnie? Z JB sparuje z małymi, lekkimi rywalami, muszę bardziej uważać na pracę nóg. U Abela prawie tego nie robiłem. Ten rozdział jest zamknięty, wstąpiło we mnie nowe życie. Chyba tego mi brakowało” – mówi, kiedy siedzimy w pokoju nagrań czekając na kolejne połączenie z reporterami z całego świata.

 

Gołowkin, który za walkę ze Steve Rollsem  w umownej kategorii 74 kilogramów zarobi prawie 15 milionów dolarów nie lubi, kiedy porusza się temat burzliwego rozstania z Abelem Sanchezem. Od razu z twarzy znika uśmiech, zamyka się w sobie. „Następne pytanie!”, odpowiada Kazach, kiedy podczas nagrania telewizyjnego, pada pytanie o byłego trenera. „Mam z DAZN kontrakt na sześć walk. Jak wygram z Rollsem, to chcę wrześniowej walki z Canelo. Mam dobry kontrakt z DAZN, za dobre pieniądze, tak samo jak dobry kontrakt ma Alvarez. Chyba DAZN też chce tej walki - tak samo szybko jak my. To było dla mnie ważne, dlatego między innimi podpisałem z nimi kontrakt. Ale nie chcę znowu walki w Las Vegas, bo widzieliśmy, co tam się dzieje” – kontunuje GGG.

 

Wiem, że nie zlekceważył przygotowań przed Rollsem, bo nigdy tego nie robi, traktuje swój zawód zbyt poważnie. Ale pytam, czy to, co widział tydzień wcześniej w walce Joshua-Ruiz Jr nie zmieni jego agresywnego stylu. „Czy ciąglę będę Big Drama Show, o to ci chodzi? Oczywiście, bo to jest mój boks. JB tego nie zmienił ani nie chciał zmienić. Może będzie jeszcze bardziej ekscytująco, bo chcę parę rzeczy dorzucić. Słuchaj – Rolls z nikimi jeszcze nie przegrał, nie ma dosłownie nic do stracenia, w jedną noc może mieć wszystko, na co tyle lat pracowałem. Muszę go traktować poważnie. Niczego mu nie oddam. Zobaczę co potrafi i od tego będzie zależało, jak długo będzie trwała walka. Może być krótko, mogą być wszystkie rundy. Nie wiem, boks to poważna sprawa”.

Przemysław Garczarczyk z Nowego Jorku, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie