II Igrzyska Europejskie. Badminton: Na co stać Polaków?

Inne
II Igrzyska Europejskie. Badminton: Na co stać Polaków?
Fot. PAP

Viktor Axelsen nie wygra II Igrzysk Europejskich w Mińsku. Rozstawiony z nr 1 Duńczyk przegrał z silną astmą i został wycofany w ostatniej chwili z turnieju. A jakie szanse mają w nim Polacy? Do Mińska wysyłamy pięcioro zawodników: mikst – Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska, męski debel – Adam Cwalina i Miłosz Bochat, oraz singlistę Michała Rogalskiego.

Były mistrz świata cierpi na astmę wywołaną alergią na pyłki traw. Ostatnie dwa tygodnie leczył się na oddziale medycyny płuc szpitala w Bispebjerg, ale niewiele to pomogło. Nadal mocno kaszle i ma problemy z oddychaniem. – Wierzyłem do końca że się uda, ale mój start nie ma sensu, muszę się wyleczyć, by w dobrej formie przystąpić do sierpniowych mistrzostw świata. Życzę wszystkim sukcesów w Mińsku – powiedział sfrustrowany Axelsen, który bardzo liczył na zwycięstwo w Europejskich Igrzyskach, które przyniosłoby mu sporo punktów w walce o igrzyska w Tokio.      

 

Jak nie ma Azjatów, to pod siatką rządzą Duńczycy, nawet bez Axelsena. Tak było na I Igrzyskach Europejskich w Baku. Czy tak będzie również w stolicy Białorusi, gdzie od piątku rozpoczyna się druga edycja tej imprezy?

 

Polscy badmintoniści lecą tam właśnie w piątek. Pod wodzą koreańskiego trenera Kima Young Mana i Roberta Mateusiaka, w Mińsku wystąpi nasz mikst – Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska, męski debel – Adam Cwalina i Miłosz Bochat, oraz singlista Michał Rogalski.

 

Robert Mateusiak, pięciokrotny olimpijczyk i były mistrz Europy, dziś asystent koreańskiego trenera mówi, że Rogalski zapewne będzie się bił o wyjście z grupy z Portugalczykiem Bernardo Atilano i Mołdawianinem Cristianem Savinem, i nie jest bez szans. Z Holendrem i Savinem ma bowiem dodatni bilans (1:0 dla Polaka), a z Portugalczykiem remis 1:1. Faworytem jest jednak rozstawiony w igrzyskach z nr 3 Holender Mark Caljouw.

 

Niezbyt szczęśliwe losowanie mieli nasi debliści. Nie dość, że mają w grupie znakomitych Duńczyków, Kima Astrupa i Andersa Skaarupa Rasmussena (rozstawionych z nr 1), to obok Włochów, Giovanniego Greco i Kevina Strobla rywalizować będą  jeszcze z bardzo mocnym deblem holenderskim – Jelle Mass, Robin Tabeling. Dwa najlepsze deble awansują do ćwierćfinałów.

 

Śmiłowski i Świerczyńska są w podobnej sytuacji, też muszą się nastawić na ciężką walkę. Najwyżej rozstawieni są Niemcy – Mark Lamsfuss i Isabel Hertrich (3), ale holenderskiego miksta, Robin Tabeling, Selena Piek oraz izraelskiego, Misha Zilberman, Svetlana Zilberman też nie można lekceważyć 

 

- Turniej w Mińsku jest znakomicie obsadzony, ale tego mogliśmy się spodziewać. Europa pokaże wszystko co najlepsze. Oczywiście nie będzie Caroliny Marin, trzykrotnej mistrzyni świata, która dopiero wraca do formy po ciężkiej kontuzji, ale pozostali walczyć będą tam o punkty, które pomogą im się zakwalifikować do Tokio. Igrzyska Europejskie są bardzo wysoko punktowane, impreza tym razem dla nas, badmintonistów jest prestiżowa, więc oczekuję pięknych, stojących na bardzo wysokim poziomie zawodów –powiedział Robert Mateusiak, który w deblu z Michałem Łogoszem i mikście z Nadieżdą Ziębą, był o włos od olimpijskich medali.     

 

Cztery lata temu w Baku I Igrzyska Europejskie nie dawały badmintonistom cennych punktów w walce o olimpijski start, obsada nie była więc najsilniejsza, brakowało wielu gwiazd tej dyscypliny. Ale faza finałowa była ciekawa. Singla panów wygrał Hiszpan Pablo Abian pokonując w finale Duńczyka Emila Holsta, a grę pojedyńczą pań Dunka Line Kjersfeld. W grach podwójnych wielkich niespodzianek nie było.

 

Deble padły łupem faworytów. Duńczycy Mathias Boe  i Carsten Mogensen nie mieli najmniejszych problemów w meczu z Rosjanami, Władimirem Iwanowem i Iwanem Sozonowem, a Bułgarki, zdecydowanie najmocniejszy, europejski żeński debel, Gabriela i Stefania Stojewa wygrały drugiego seta dopiero na przewagi z Rosjankami, Jekateriną Bołotową i Jewgienią Kosecką. W mikście triumfowali Niclas Nohr i Sara Thygesen, co tylko potwierdzało układ sił na Starym Kontynencie, Duńczycy nawet bez swych największych asów pokazali, że gdy nie ma Azjatów, to oni rządzą w badmintonie.

 

Czy tak będzie w Mińsku ? Wszystko na to wskazuje. Szkoda, że zabraknie Caroliny Marin, złotej medalistki z Rio de Janeiro i trzykrotnej mistrzyni świata. Na początku tego roku Hiszpanka doznała ciężkiej kontuzji, przeszła operację i szybko wraca do formy, ale za wcześnie jeszcze na udział w zawodach. Prawdopodobnie nie zobaczymy jej też na tegorocznych mistrzostwach świata w Bazylei. Jeśli już, to dopiero jesienią, w wielkich turniejach World Touru, gdzie zapewne poszuka szansy na zdobywanie punktów, które zapewniłyby jej kwalifikację na igrzyska w Tokio, gdzie byłaby jedną z wielkich faworytek. Niestety w Mińsku zabraknie też byłego mistrza świata, Duńczyka Viktora Axelsena, najlepszego Europejczyka w męskim singlu.

 

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie