Pogorzelec: Wiele z nas planowało już wygaszać swoje kariery

Inne

Daria Pogorzelec zajęła piąte miejsce w turnieju judo na Igrzyskach Europejskich w Mińsku. Polska zawodniczka czuje duży niedosyt, bo liczyła na pobicie swojego najlepszego rezultatu sprzed wielu lat. Czy ogłoszenie tej imprezy za cztery lata w Polsce oznacza przedłużenie kariery sportowej?

Artur Łukaszewski: Niewiele zabrakło, ale po tym dobrym początku wszystko się posypało...
 
Daria Pogorzelec: Trzeba pamiętać, że walka jest do końca. Jeśli początek się układa, to nie znaczy, że kolejne cztery minuty będą szły jak po maśle. Przeciwniczka zmieniła strategię i zaczęła atakować nogami. Oszukała mnie, a mnie zabrakło czujności. Jeśli chodzi o rękę, to w pewnym momencie był moim zdaniem rzut z dźwignią, za który jest dyskwalifikacja. Liczyłam po cichu, że w ten sposób zakończy się ten pojedynek, ale sędzia przymknął na to oko. Ręka boli mnie do tej pory, więc coś było nie tak...
 
Jest to dla ciebie cenne doświadczenie. Ta impreza jeszcze się dla ciebie nie zakończyła... Jak oceniasz swój występ indywidualny?
 
Zbieram doświadczenia, ale jestem już przecież bardzo doświadczoną zawodniczką. Cieszę się z tego piątego miejsca, ale wiadomo, że to nie jest medal. Ogromny niedosyt zostaje, ale czekają mnie dwa ważne turnieje, potem mistrzostwa świata w Tokio. Następnie już kwalifikacje olimpijskie i wygrywamy po drodze wszystko co się da!
 
Jak oceniasz poziom rywalizacji w Mińsku? To przecież mistrzostwa Europy...
 
Poziom jest bardzo wysoki. Kwalifikacje były z rankingu światowego, więc nie ma tu ani jednej przypadkowej osoby. W mojej kategorii wagowej była cała światowa czołówka rankingowa.
 
Trochę żal?
 
No pewnie... Piąta już byłam w Europie i miałam okazję przeskoczyć tamten wynik. Tak dobrze się tutaj biłam, że pomyślałam: może to jest właśnie ten dzień! Tak było w półfinale, ale później wyszło jak wyszło.
 
Kolejne Igrzyska Europejskie odbędą się w Małopolsce. Co myślisz o tym pomyśle?
 
Śmiałyśmy się z koleżankami, że kariera potrwa jeszcze co najmniej trzy lata. Wiele z nas planowało już wygaszać kariery po igrzyskach w Tokio. Wiadomo, rodzina, dzieci i tak dalej. Skoro tak to wszystko się układa, zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Artur Łukaszewski, ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie