Lorek: Stacja Tarnów-Mościce

Żużel
Lorek: Stacja Tarnów-Mościce
fot. Cyfrasport

Tomasz Proszowski z klasą prowadzi do boju tarnowskie jaskółki. Nawet naszpikowane gwiazdami rybnickie rekiny nie były w stanie zagrozić Unii Tarnów. Z kolei zespół z Daugavpils wykonał istotny krok, aby uniknąć degradacji do II ligi.

Przed dwoma laty Ross Dyer, były mechanik australijskiego żużlowca – Kevina Doolana, stał na opustoszałym peronie stacyjki Tarnów Mościce. - To najpiękniejsza stacja kolejowa na świecie. Wysiadasz z pociągu, spacerujesz 200 metrów i oglądasz żużel. Boskość… Zrobię zdjęcie dla taty. Będzie szczęśliwy i zacznie spacerować po obłokach nad Nową Zelandią – mówił wówczas opromieniony Ross. Tomasz Proszowski uwielbia kolej żelazną, wszak to old schoolowiec. Niejednokrotnie sypiał w warunkach urągających gatunkowi ludzkiemu, lecz z miłości do speedwaya spędził wiele nocy w wagonach. Później został sędzią, a dziś jest kierownikiem drużyny i menedżerem Unii Tarnów. Przebył wszelkie szczeble wtajemniczenia. Tomasz Proszowski wie, że stadion nie spełnia rygorystycznych wymogów PGE Ekstraligi, ale czuje bluesa i wie, że sportowcom nie wolno zabraniać, aby zwyciężali. I choć z próżnego i Salomon nie naleje, to Unia Tarnów mężnie zmierza ku fazie play-off, a przy odrobinie szczęścia może zostać liderem zasadniczej fazy rozgrywek. Ernest Koza zasilany mądrymi radami drużynowego wicemistrza Polski z 1994 roku – Jacka Rempały przywozi cenne oczka, ale ma świadomość, że gdy do pełni sił po złamaniu kości łódeczkowatej wróci do akcji Artur Mroczka, to będzie oglądał mecze z parku maszyn. Proszowski stworzył ciekawy konglomerat. Tomasz dysponuje wąską ławką zawodników, a mimo to jaskółki wygrywają mecze z faworyzowanymi ekipami. I jeżeli ten trend się utrzyma, jeszcze niejeden raz pociąg pełen kibiców speedwaya będzie zatrzymywał się na kameralnej stacji Tarnów Mościce. Rybniccy kibice gremialnie podróżują za swoim zespołem, stąd całe stado młodych rekinów wysypało się z wagoników Kolei Małopolskiej, a tu… niespodzianka. 39-51 w jaskółczym gnieździe, a Ljung i Kułakow po raz kolejny udowodnili, że znają zakamarki tarnowskiego owalu. Z taką formą Peter Ljung (30 października skończy 37 lat!) będzie jednym z kandydatów do awansu do Speedway GP. 24 sierpnia on oraz Pontus Aspgren będą bronić honoru Trzech Koron. Peter musi jednak uważać na Chorwata płynnie mówiącego po polsku – Juricę Pavlica, bo kapitan Car Gwarant Start Gniezno nie będzie łatwy do pokonania na torze w Gorican...

 

Po poradę do Petera

 

Jegomość z Canberra – Nick Morris, niegdyś gwiazda Glasgow Tigers, Buxton Hitmen i Swindon Robins, dziś wilk z Wolverhampton, uwielbia żartować. Nie mógł rozgryźć toru w Tarnowie, więc rzucił do kamery: „Muszę ponawijać trochę z Ljungiem. Może sprzeda mi parę sekretów na przyszłość!”. Rzecz jasna, Szwed zachowa tajemną wiedzę dla siebie. Peter triumfalnie powrócił z „wygnania” w Daugavpils. Po Nickim Pedersenie pozostała naklejka w warsztacie w Tarnowie (nieopodal bardaszki ma się rozumieć), Peter Kildemand wywędrował nad Wartę, o Bjerre słuch w Galicji zaginął, a odkurzony Kułakow jeździ jak natchniony. Skoro Rosjanin ma w teamie mechanika, który 12 lat pracował dla Wiesława Jagusia, to trudno, aby nie odnosił sukcesów. Pierwszy klucz to ważne ogniwo w drodze po laury...

 

W kontekście nadciągającej fazy play-off, bardzo ciekawą mieszankę stanowi ekipa Car Gwarant Start Gniezno. Oli Berntzon, Mirosław Jabłoński, Jurica Pavlic, Oskar Fajfer i Adrian Gała solidnie punktują, ale warto przyjrzeć się formacji juniorskiej. Kevin Fajfer przywiózł 7 oczek i bonus w czterech startach w starciu z Orłem Łódź (47-42 dla gnieźnian). Śmiem twierdzić, że w walce o zwycięstwo w Nice I lidze szalenie istotna będzie formacja młodzieżowców. A na tym tle gnieźnianie prezentują się wybornie. Na dobrą sprawę jedynie Robert Chmiel może konkurować z Kevinem. Pozostałe ekipy pretendujące do walki w play-off nie mają takich zasobów juniorskich… Orzeł Łódź coś o tym wie, bo luki w kategorii młodzieżowej sporo kosztują Lecha Kędziorę. Wracający po kontuzji Hans Andersen przywiózł 10 oczek, Rohan Tungate wstydu nie przyniósł (8+2), Okoń pojechał jak profesor (12+1), ale juniorzy są piętą achillesową. I kiedy kibic z Łodzi weźmie do ręki kalendarz, dostrzeże, że w końcówce fazy zasadniczej lekko nie będzie… 28 lipca do Łodzi przyjeżdża PGG ROW Rybnik. Lech Kędziora i jego kamanda ma do odrobienia aż 16 oczek (pierwszy mecz wygrali rybniczanie 53-37). 4 sierpnia łodzian czeka mecz wyjazdowy w Ostrowie Wielkopolskim, który po porażce w Daugavpils potrzebuje punktów jak kania dżdżu… A łodzianie nieznacznie pokonali ostrowian na inaugurację Nice I ligi (47-43), więc na bonus nie ma co ostrzyć sobie ząbków...

 

Łotysze, którzy nie chcą być czerwoną latarnią I ligi, bo siódmy zespół będzie zmuszony walczyć w barażach z wiceliderem II ligi (a poznańskie skorpiony są groźne), walczą do krwi ostatniej. W pięknym stylu pokonali u siebie Arged Malesa TŻ Ostrów Wielkopolski 55-35. W niedzielę 30 czerwca Kokins i jego chłopcy przyjadą do Gdańska. Będą bronić 13-punktowej zaliczki. Nawet jeżeli Zdunek Wybrzeże Gdańsk pokona Łotyszy za 3 oczka, to w ostatniej kolejce rundy zasadniczej Lokomotiv nie jest bez szans, bo 4 sierpnia do Daugavpils przyjeżdża Unia Tarnów. W pierwszej kolejce jaskółki wygrały z Loko minimalnie (46-44), więc Lahti i spółka mają spore szanse na bonus. Lebiediews wyjdzie ze skóry, żeby pokonać Ljunga, który przez cały sezon 2018 poznał tajniki łotewskiego toru. Mecz na Łotwie będzie chyba najciekawszym w ostatniej kolejce zmagań...

 

Gdańsk liczy punkty

 

Mirosław Berliński ma zadanie równie trudne jak zimowe wejście na Nanga Parbat… Jego brygada musi pokonać za 3 oczka Loko, a następnie dokonać niemożliwego, czyli wygrać w Tarnowie. 2 lata temu Kacper Gomólski, Anders Thomsen i Troy Batchelor nie zdołali podbić Galicji, więc czy to możliwe, aby dokonać tej sztuki z Bechem i Nilssonem? Bóg raczy wiedzieć, ale zakładając, że w końcówce lipca w pełni sił powinien być ex-pirat z Poole – Artur Mroczka, zadanie wydaje się niewykonalne. Speedway potrafi być przedziwny, więc gdańszczanie z pewnością staną na rzęsach, tym bardziej, że w ostatniej kolejce będą podejmować Car Gwarant Start Gniezno. Zdunek Wybrzeże Gdańsk w wielkim stylu pokonał gnieźnian na inaugurację ligi (49-40), więc chrapka na 3 punkty ma uzasadnienie. Pytanie czy ostrowianom powinie się noga… Zespół prowadzony przez Mariusza Staszewskiego raczej obroni bonus w dwumeczu z Gnieznem (56-34), u siebie podejmuje Unię Tarnów (47-43 dla ostrowian w pierwszym meczu) i Orła Łódź, więc 7 punktów wydaje się niewyjęte dla ekipy, w której bryluje Greg Walasek… Gdańszczanie, aby zdobyć 17 punktów, muszą wygrać za 3 punkty z Loko, Unią Tarnów i Car Gwarant Start Gniezno. Butla tlenowa, czekan i oczekiwanie na dobrą aurę, bo gdy wieje monsun, nie sposób wejść na Nanga…

Tomasz Lorek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie